Rolnicy domagają się, aby rząd poprawił sytuację producentów zbóż skupując dodatkowe ziarno na strategiczne zapasy państwa. Szansę na to są niewielkie, ale nawet gdyby Agencja Rezerw Materiałowych zdecydowała się na taki krok, to skuteczność tych działań budzi duże wątpliwości.
Obecne niskie ceny ziarna powodują, że lista żądań pod adresem ministerstwa rolnictwa jest bardzo długa. Związkowcy domagają się działań, które doprowadziłyby do wzrostu cen skupu.
Jednym z takich postulatów jest zdjęcie z rynku części zboża poprzez Agencję Rezerw Materiałowych. W ten sposób powiększyłyby się strategiczne zapasy ziarna na wypadek wojny i klęsk żywiołowych. Ale adresat tych pomysłów poddaje w wątpliwość ich skuteczność
Marek Sawicki – minister rolnictwa: jeśli zapasujemy kilkaset tysięcy ton, a z drugiej mamy na rynku ponad 27 milionów ton, to tutaj tymi mechanizmami nie da się na rynku czegokolwiek regulować.
Ministrowi wtórują analitycy, którzy przypominają, że ceny na rynku krajowym kształtuje głównie sytuacja światowa.
Izabela Dąbrowska–Kasiewicz – BGŻ: podjęcie takiej inicjatywy może wpłynąć w krótkim czasie na nastroje na rynku. Jednakże na pewno nie zmieni tendencji.
Poza tym jest jeszcze jeden problem. Co na ewentualny skup zbóż na rezerwy strategiczne powie Komisja Europejska.
Maciej Tomaszewicz Izba Zbożowo–Paszowa: istnieje duże ryzyko, żeby nie zostać posądzonym przez KE o próbę utrzymania cen poprzez ukrytą interwencję na rynku.
A to może spotkać się z ostrą reakcją i ukaraniem Polski za próby interwencji na rynku zbóż przed dozwolonym dla wszystkich państw członkowskich terminem 1 listopada.