Bank Światowy przyznał w środę Polsce 100 mln euro, czyli ok. 480 mln zł. Za te pieniądze musimy dostosować nasze drogi do nacisku 115 KN na oś. Mówiąc po ludzku: tak je wyremontować, by tiry nie robiły w nich kolein.
Mazowsze otrzyma z tego 100 mln zł, czyli nieco więcej niż jedną czwartą. Drogowcy wezmą się za robotę tam, gdzie nie było ich od dawna. Nowe nawierzchnie zyska m.in. odcinek między Wyszkowem a Dębem Wielkim, trasa wiodąca w Góry Świętokrzyskie czy odcinek między Wyszkowem a Wierzbicą - podaje dziennik.
Mazowiecki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stara się zdobywać pieniądze na drogi, skąd może. I tak: z Europejskiego Banku Inwestycyjnego dostaliśmy pieniądze na naprawę obwodnicy Grójca. Równiej będzie pod Mławą na trasie do Gdańska oraz między Ołtarzewem a stolicą, na drodze poznańskiej. Z własnych środków mazowieccy drogowcy przebudują kilkanaście kilometrów jezdni między Wyszogrodem a Płońskiem, zbudują jednokilometrowy kawałeczek obwodnicy Węgrowa, a także przebudują trzy skrzyżowania z drogą krakowską w Tarczynie - wylicza gazeta.
Pomyślano też o pieszych: w miejscowości Cegielnia koło Radzymina powstanie kładka. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to jeszcze w tym roku ruszy budowa 11-kilometrowej obwodnicy Garwolina (kierunek Lublin), bezkolizyjnego węzła w miejscowości Załuski (kier. Gdańsk), budowa obwodnicy Gostynina i Jabłonny.