Rolnicy narzekają na słaby handel na giełdach rolnych. Z jednej strony spadł popyt, na co wpływ mają wakacje, a z drugiej - ceny warzyw są niższe, bo wciąż zablokowany jest eksport do Rosji.
Małgorzata Skoczowska, rzecznik prasowy giełdy rolnej w podwarszawskich Broniszach, informuje, że w porównaniu z rokiem ubiegłym mamy dużo większe dostawy warzyw krajowych. Według specjalistów, wynika to po pierwsze - z korzystnych warunków wegetacji warzyw, które powodują w naturalny sposób zwiększenie plonów, a po drugie - rolnicy powiększyli w tym roku areał upraw takich warzyw jak kapusta, kalafiory i ogórki, więc osiągają także wyższe plony.
Taka sytuacja nie powinna nikogo dziwić, bo plantatorzy warzyw zachowali się w tym roku racjonalnie. Przed rokiem na rynkach w całym kraju mieliśmy bardzo drogie warzywa (ulewne deszcze, a nawet powodzie zniszczyły znaczną część upraw, więc plony były niskie, a do tego część warzyw była złej jakości), co zachęciło rolników do powiększenia upraw. A i pogoda jest łaskawa dla roślin, więc dostawy na rynek są wyższe niż przed rokiem. Choć nikt nie spodziewał się, że w maju wybuchnie w Europie antywarzywna panika i ceny ogórków, pomidorów, kapusty, marchwi i innych jarzyn drastycznie spadną. Przez to rolnicy musieli zweryfikować swoje biznesowe plany, bo ceny warzyw od wielu tygodni są znacznie niższe niż przed rokiem.
Teraz jest niewiele lepiej, gdyż z powodu utrzymującego się wciąż rosyjskiego embarga więcej warzyw trafia na rynek krajowy.