W 2010 roku Rosja zaimportowała 625,8 tys. ton mięsa wołowego, tj. o 2 proc. mniej niż w 2009 roku, i znacznie mniej niż w 2008 roku (810,7 tys. ton) - podaje FAMMU/FAPA.
Spadek importu wynikał głównie z mniejszych dostaw mięsa z Argentyny (spadek o 76 proc. do 33,5 tys. ton) oraz Brazylii (spadek o 13 proc. do 282,1 tys. ton).
Na mniejsze dostawy z Argentyny wpłynęła redukcja produkcji wołowiny w tym kraju, natomiast słabsze wysyłki z Brazylii wynikały z większego zainteresowania sprzedażą do krajów Bliskiego Wschodu. Mniejsza konkurencja na rynku rosyjskim ze strony dostawców z Ameryki Południowej wpłynęła na wzrost importu tego gatunku mięsa z Australii (wzrost o 154 proc. do 41,2 tys. ton).
Import ze Stanów Zjednoczonych skoczył o ponad 613 proc. do 22,3 tys. ton. Było to możliwe dzięki osłabieniu dolara amerykańskiego. Ponadto dostawy wołowiny z Paragwaju oraz Urugwaju zwiększyły się odpowiednio o 37 proc. do 64,1 tys. ton oraz o 19 proc. do 78,9 tys. ton.