,,Dziennik Gazeta Prawna'' podaje, że przez embargo Rosji w poważnych tarapatach jest dwie trzecie branży owocowo-warzywnej. Firma Bisnode przeanalizowała kondycję finansową ponad 7,5 tys. firm z trzech sektorów, które potencjalnie mogły najbardziej ucierpieć na utrudnieniach w handlu ze Wschodem. Wnioski nie są optymistyczne. Najgorzej jest w branży owocowo-warzywnej.
Producenci owoców, głównie jabłek, ze względu na specyfikę towaru najbardziej ucierpieli na rosyjskim embargu. Owoce bowiem szybko się psują, a dostawy w tak krótkim czasie trudno było przekierować na inne rynki. Z danych firmy Bisnode wynika, że prawie 53 proc. przedsiębiorstw z tego sektora znalazło się w złej sytuacji. Kolejne 7,8 proc. ma poważne kłopoty finansowe.
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna zdaniem Jolanty Kazimierskiej, prezes zarządu Stowarzyszenia Polskich Dystrybutorów Owoców i Warzyw „Unia Owocowa", branża miała się całkiem przyzwoicie, ale embargo ją dobiło. Ucierpią ci, co sprzedawali na Wschód jabłka, pomidory, warzywa korzeniowe, kapustę, cebulę czy paprykę. W 2013 r. samych jabłek poszło do Rosji 800 ton. Jej zdaniem przeniesienie się na nowe rynki jest trudne. Na Wschodzie mamy embargo, a pozyskiwanie nowych rynków idzie mozolnie. Do tego są one mniej rentowne, bo dostawa towaru trwa w ich przypadku trzy tygodnie, a nie tydzień, jak w przypadku Rosji. Nowe rynki - jak Kanada czy kraje arabskie - są bardziej wymagające. Trzeba płacić magazynom, w których przetrzymywany jest towar, i pracownikom, by ich nie stracić.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej