Z 30 do 25 euro mają zmaleć dopłaty do owiec, zostaną jednak rozszerzone na całą Polskę - dotąd były tylko w południowych województwach; dopłaty do stad zachowawczych zostaną na tym samym poziomie - powiedział w piątek w Nowym Targu minister rolnictwa Marek Sawicki.
"Chcemy dofinansować hodowlę owiec na terenie całego kraju, wówczas będziemy mogli wygenerować rynek podaży dobrej jagnięciny i produktów mlecznych. Dopłaty będą w wysokości 25 euro do matki" - powiedział Sawicki. Dodał, że "wstępnie proponowana kwota to 25 euro dopłaty do owcy matki". "Proponuję rozszerzenie dopłat do owiec dla całej Polski" - mówił minister.
Obecnie dopłata do owiec hodowanych w województwach śląskim, małopolskim i podkarpackim wynosi 30 euro do owcy matki.
Hodowcy owiec z Podhala nie są zadowoleni z zapowiedzi ministra. "Hodowcy stracą przez zmianę dopłat. Będę jeszcze rozmawiał na nieformalnym spotkaniu z ministrem, aby jednak owce na obszarach górskich faworyzować wyższymi dopłatami" - powiedział dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu Jan Janczy. "Jakby nie hodowle owiec na Podhalu, to byśmy żyli w buszu. Jest tu wiele niekoszonych nieużytków, a jak pozbędziemy się owiec, to będzie jeszcze gorzej. Dopłaty do owiec to koło zamachowe dla Podhala, górale nie żyją tylko z turystyki, ale z całej otoczki, jaką jest kultura góralska" - zauważył Janczy.
Minister zapowiedział jednocześnie, że nadal będą dofinansowane stada owiec tzw. ras zachowawczych. Dopłata do owcy matki takiej rasy pozostanie w wysokości 320 zł - te dopłaty są realizowane przez resort rolnictwa w systemie dopłat krajowych. Górale dostają takie dopłaty do owiec pierwotnej rasy owcy górskiej o nazwie cakiel. W latach 70. ta rasa owcy była krzyżowana z innymi. Od 2008 r. jej stada są odtwarzane. Według Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu na Podhalu jest 8 tys. cakli.
W Polsce hodowanych jest 200 tys. owiec. Największe hodowle prowadzone są na Podhalu i Beskidach. W pierwszych latach po II wojnie światowej w Tatrach Polskich wypasano prawie 30 tys. owiec, co zdaniem przyrodników doprowadziło do zniszczenia tamtejszej roślinności. W latach 1960-1980 zdecydowano o wycofaniu pasterstwa z hal, co z kolei powodowało niekorzystne zarastanie śródleśnych polan. W 1981 r. w Tatrach wprowadzono tzw. kulturowy wypas, aby odtworzyć zarastające polany i hale tatrzańskie. Z 250 hektarów łąk na terenie TPN, dostępnych dla wypasu owiec, wykorzystana jest zaledwie połowa. Obecnie sześciu baców w Tatrach wypasa ok. 1600 owiec.