Są równi i równiejsi – skarżą się przedstawiciele plantatorów buraków cukrowych za których rząd odmówił zapłacenia składki członkowskiej w europejskiej organizacji branżowej. Pieniędzy jest mało, a plantatorzy są bogaci i powinni sami płacić za siebie składki – odpowiada resort rolnictwa.
Rząd daje pieniądze rolniczym związkom i organizacjom na podstawie uchwalonej w zeszłym roku ustawy. W pierwszej kolejności powinny być zapłacone składki w europejskich organizacjach farmerskich oraz branżowych. Dostali je wszyscy. Prawie wszyscy. Bo odmówiono związkowi plantatorów buraków cukrowych. - Czujemy się dyskryminowani – mówi Kazimierz Kobza z KZPBC.
Europejska Konfederacja Plantatorów Buraka Cukrowego broni interesów plantatorów w Brukseli. Jej rola - zwłaszcza teraz, gdy na jesieni szykuje się kolejna reforma rynku cukru – jest bardzo ważna. Rząd uznał jednak, że Krajowy Związek Plantatorów jest organizacją na tyle bogatą, że sam poradzi sobie z zapłaceniem składki.
Henryk Kowalczyk – wiceminister rolnictwa: - Argumentem takim, było to, że plantatorzy buraka mają dość duże składki, dysponują sporymi pieniędzmi.
Sprawa składki podzieliła polskie organizacje rolnicze. Część z nich uważa, że rząd dobrze uczynił, bo pieniędzy jest mało i trzeba wydawać je rozsądnie. Innego zdania jest samorząd rolniczy
Wiktor Szmulewicz – KRIR: - Ja tak do końca się nie chcę z tym zgodzić, bo uważam, że kto ma uporządkowaną sytuację finansową swojej organizacji nie powinien ponosić kar za to.
Rolnicze organizacje i związki mają co roku do dyspozycji trzy miliony złotych. Ale już słychać głosy, że to zbyt mało i fundusze trzeba zwiększyć.