Bank Gospodarki Żywnościowej informuje, że analizy ekspertów Rabobanku wskazują, iż europejski rynek serów nadal znajduje się w fazie zwyżkowej, niemniej dynamika wzrostu z roku na rok maleje.
Pomiędzy 2000 a 2005 r. kształtowała się ona na poziomie 1,8% rocznie, podczas gdy w latach 2005-2010 spadła do 1,1%. Według prognoz w kolejnych pięciu latach (do 2015 r.) rynek będzie przyrastał średnio w tempie 0,6% rocznie. W tym czasie przeciętne spożycie serów per capita zwiększy się o 0,4% rocznie. Tempo wzrostu przekraczające 2% rocznie przewidywane jest w Irlandii, Polsce i na Węgrzech. W Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Grecji będzie ono wynosiło około 1-2%, zaś we Francji czy Niemczech będzie bliskie zeru.
W Polsce przeciętne spożycie serów jest o połowę niższe niż we Francji czy Włoszech, gdzie sięga 25 kg na osobę, choć wyższe od konsumpcji w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Odmienna jest także struktura rozdysponowania serów. W Wielkiej Brytanii, podobnie zresztą jak w Stanach Zjednoczonych, duża część serów sprzedawana jest do punktów gastronomii, czy też jako dodatek do gotowych posiłków.
Podobnie sytuacja wygląda w Niemczech. W krajach takich jak Polska, Włochy czy Francja dominuje sprzedaż serów w handlu detalicznym.
Tak dojrzałe rynki jak europejski rynek serów charakteryzują się na ogół nasilonymi procesami konsolidacyjnymi.
Niemniej, w przypadku omawianego sektora w ostatnich latach nie obserwuje się zwiększonej liczby fuzji i przejęć, a udziały rynkowe największych europejskich graczy (Lactalis, Bongrain, Arla) są stabilne. Rośnie natomiast udział marek własnych w krajach Europy Zachodniej -- z 20,5% w 2002 r. do 22,5% w 2009 roku. Z kolei w Europie Centralnej i Wschodniej ich znaczenie pozostaje niewielkie (udział nie przekracza 2%).