Pszczelarze zbiorą w Polsce w tym roku około 18-20 tys. ton miodu, czyli podobnie jak w 2007 r. Najmniej będzie rzepakowego i spadziowego, a najwięcej wrzosowego - poinformował PAP Polski Związek Pszczelarski. Szef Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat powiedział PAP we wtorek, że stosunkowo dużo miodu pszczelarze uzyskali z gryki, akacji i lipy. Dobrze zapowiadają się również zbiory miodu wielokwiatowego. Jego zdaniem, ceny miodu powinny zostać na obecnym poziomie.
Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) wynika, że tegoroczne zbiory będą zbliżone do ubiegłorocznych. W 2007 roku pszczelarze uzyskali 18 tys. ton miodu, zaś w rekordowym 2006 roku 22 tys. ton.
Sabat wyjaśnił, że na początku sezonu były problemy ze zbiorem miodu rzepakowego. Wiosna była stosunkowo zimna i rzepak nie miał dostatecznej zawartości nektaru.
Prezes podkreślił, że pszczelarze borykali się także z chorobami pszczół, wywołanymi m.in. wskutek stosowania środków ochrony roślin wycofanych z rynku kilka lat temu.
Według IERiGŻ, w 2007 r. przeciętny Polak spożył 0,61 kg miodu, a rok wcześniej 0,63 kg. W 2004 roku było to zaś 0,31 kg na osobę.
Sabat powiedział, że firmy skupują miód po 5,5-6,0 zł za kilogram rzepakowego i wielokwiatowego. Natomiast na rynku pszczelarz może sprzedać ten produkt po 10-11 zł za kg. Droższy jest miód akacjowy, malinowy i lipowy - po 12 zł za kilogram; w skupie kilogram kosztuje 8 zł. Rynkowa cena miodu gryczanego sięga 12 zł za kg.
Najdroższe są miody spadziowe i wrzosowe. Kilogram tych pierwszych kosztuje ok. 17 zł, a wrzosowych - 35 zł.
Miody wrzosowe są drogie ze względu na unijny certyfikat produktu regionalnego - "Miód wrzosowy z Borów Dolnośląskich". Jednak - zdaniem Sabata - nie ma problemu ze sprzedażą tego produktu; niemal całą produkcję wykupują Niemcy.
W Polsce pszczelarstwem zajmuje się ponad 41 tys. osób. Liczba rodzin pszczelich, czyli uli, szacowana jest na około milion.
9158465
1