Ponad 200-stu rolników - plantatorów buraków cukrowych z Opolszczyzny i Dolnego Śląska protestowało we wtorek we Wrocławiu przed budynkiem niemieckiego koncernu Süd Zucker, właściciela Śląskiej Spółki Cukrowej przeciwko niskiej opłacalności uprawy buraków cukrowych.
Wraz z zamknięciem cukrowni Chybie, Wrocław, Racibórz i Wróblin w Lewinie Brzeskim, związki plantatorów nie doszły do porozumienia z władzami koncernu. W kwietniu skończył się układ ochronny dla rolników i pracowników zawarty w umowie kupna śląskiej spółki cukrowej. Teraz niemiecki koncern dyktuje warunki.
Józef Walas, plantator z Namysłowa: nie mamy nic uzgodnionego, zagwarantowanego na piśmie. Są tylko słowa i obietnice przez władze Süd Zucker.
Jan Siek, plantator ze wsi Lasoscice: wiadomo, euro spadło a 26 euro za tonę to jest żadna opłacalność.
Na ponad osiem tysięcy plantatorów blisko połowa to rolnicy z Opolszczyzny. Twierdzą, że otrzymują mniej pieniędzy za buraki cukrowe, niż rolnicy w innych krajach Unii Europejskiej i są obciążani dodatkowymi kosztami.
Bogdan Zioła, plantator z Lubrzy: Unia wymusiła obniżenie ceny a to jak gdyby staje się nieopłacalne w Polsce. Co na Zachodzie wszyscy sieją, ze względu na to, że tam jest wyższa cena niż u nas.
Protestujący chcieli wręczyć petycję prezesowi koncernu. Prezes nie zdecydował się na spotkanie z tłumem rolników. Zaprosił do siebie pięcioosobową delegację.
Reiner Schechter, prezes Süd Zucker Polska: nic nie daje teraz protestować: „ja chce wyższej ceny“, ale z drugiej strony musimy na długi dystans być konkurencyjni, bo jeżeli my nie będziemy konkurencyjni w Polsce, to niestety inni we Francji, w Niemczech będą przejmować produkcję cukru, a tego nie chcemy.
Kilkunastominutowe spotkanie delegacji z prezesem za zamkniętymi drzwiami nie zadowoliło rolników. Rolnicy zapowiedzieli kolejne akcje protestacyjne.
9114634
1