Od jutra parlamentarzyści ustawią się do kasy po wypłaty tzw. trzynastek. Każdy dostanie średnio po 9 tys. zł brutto. Ten wydatek będzie kosztował państwo 4,9 mln zł, czyli tyle, ile rząd przeznacza rocznie na pomoc dla bezdomnych.
Wczoraj wyliczono, że w ramach programu oszczędnościowego ministra Jerzego Hausnera ograniczenie zatrudnienie w gabinetach politycznych ministerstw z 80 do 37 etatów, pozwoli zaoszczędzić 1,9 mln zł. Tymczasem większe oszczędności są gdzie indziej - w Sejmie. Tyle, że poza zasięgiem ,,nożyczek'' ministra. Jutro mają zacząć się wypłaty trzynastych pensji dla posłów i senatorów. Razem potrzeba na to 4,9 mln zł. - To znacząca kwota - przyznaje Dariusz Marszałek z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. - Tyle mniej więcej wynosi rocznie pomoc państwa dla bezdomnych, na schroniska, żywność, koce itp. Od grosza do grosza...
- Nawet z małych zaoszczędzonych kwot robią się duże - stwierdza Anna Sobocińska z biura prasowego Ministerstwa Finansów. - Ale potrzebna jest suwerenna decyzja posłów co do ewentualnej rezygnacji z trzynastek.
Zgodnie z przepisami trzynasta pensja posłom się należy i jedynie oni mogą z niej zrezygnować. Jak się dowiedzieliśmy w Centrum Prasowym Kancelarii Sejmu, otrzymują je posłowie zawodowi, czyli ci, którzy pobierają uposażenie poselskie. A są to wszyscy posłowie z Lubuskiego. Z ich oświadczeń majątkowych wynika, że w ub.r. otrzymali średnio po 116 tys. zł uposażenia i 25 tys. zł diet poselskich. W tym roku podobnie. Teraz dojdą jeszcze trzynastki, które zapisano w budżecie państwa na ten rok.
Nie wiadomo jednak, czy będą przysługiwać w przyszłym roku. Platforma Obywatelska zgłosiła poprawkę do budżetu 2004 i chce wykreślenia tych pieniędzy na przyszły rok. Poseł Jacek Bachalski zapowiada dodatkowo, że jego klub parlamentarny będzie chciał zrzec się tegorocznych trzynastek. - Ale nie wiem, czy jest to prawnie możliwe - zastrzega. - Jeśli nie, to ja i tak swoje pieniądze przeznaczę na zielonogórskie hospicjum albo ufunduję stypendium językowe dla młodzieży.
Poseł też obywatel
Bachalski wydaje się jednak
osamotniony w swoich poglądach. Jedynie poseł Samoobrony Henryk Ostrowski
deklaruje, że tegoroczną trzynastkę przeznaczy na cel charytatywny i poprze
wniosek Platformy. - Choć na pewno Platforma chce przy tej okazji coś
ugrać - dodaje.
Odrębnych zdań jest więcej.
- Poseł jak każdy obywatel ma prawo do trzynastej wypłaty - mówi poseł LPR Stanisław Gudzowski. - Jeśli wnioskodawcy poprawki posuwają się tak daleko, to może całkiem powinni zrezygnować z uposażeń poselskich...
Poseł SLD Andrzej Brachmański ucina nasze pytanie: - Przecież pan też dostaje trzynastkę, więc o co chodzi? - O to, że poselska trzynastka, w przeciwieństwie do mojej, pochodzi z budżetu państwa - odpowiadamy. - Wszyscy pracownicy budżetówki też ją dostają - nie ustępuje poseł. - Nie widzę powodów, dla których posłowie mieliby ich nie dostawać, a pytanie o zasadność ich przyznawania, to dla mnie tani populizm.
Z kolei poseł PiS Kazimierz Marcinkiewicz swoją trzynastkę, choć jeszcze jej nie odebrał, to już wydał. - Remontowałem mieszkanie i czekam na te pieniądze, by uregulować płatności - przyznaje.