Aż 55 proc. Polaków ma negatywny stosunek do wprowadzenia w naszym kraju waluty europejskiej. Największą grupę przeciwników stanowią rolnicy, gospodynie domowe, emeryci i renciści, a także sympatycy PiS - wynika z badania TNS OBOP.
Z badania TNS OBOP zrealizowanego w dniach 2-5 lutego br. na grupie 1004 osób w wieku co najmniej 15 lat, wynika, że 55 proc. Polaków ma negatywny stosunek do wprowadzenia w Polsce europejskiej waluty. Nieco ponad jedna czwarta badanych (26 proc.) uważa, że nie będzie to ani dobre, ani złe. Natomiast zaledwie 13 proc. respondentów jest zdania, że przyjęcie euro będzie korzystne dla Polski. Zdania nie miało 6 proc. badanych.
W porównaniu z poprzednim badaniem z listopada 2011 r., o 7 pkt procentowych spadł odsetek przeciwników wspólnej waluty (z 62 proc. do 55 proc.). Jednocześnie nastąpił wzrost odsetka badanych, którzy w przyjęciu wspólnej waluty nie widzą zarówno niczego dobrego, jak i niczego złego (z 19 do 26 proc.).
Polacy byli pytani też, kiedy Polska powinna wprowadzić wspólną walutę. O wstąpieniu do strefy euro do końca 2014 r. mówiło zaledwie 6 proc. badanych. Ponad jedna trzecia (36 proc.) ankietowanych stwierdziło, że Polska powinna zmienić złotówkę na euro najwcześniej w 2015 r. Silną grupę (37 proc.) stanowią również respondenci, zdaniem których Polska nigdy nie powinna przyjąć wspólnej waluty. Natomiast 21 proc. badanych nie miało zdania na ten temat.
Od ostatniego pomiaru (z listopada 2011 r.) ubyło osób uważających, że Polska nigdy nie powinna przyjąć wspólnej waluty europejskiej (spadek z 43 do 37 proc.). Jednocześnie wzrósł o 4 pkt procentowe odsetek badanych, którzy twierdzą, że najlepszym terminem na wprowadzenie euro jest rok 2015 lub później.