Jak podaje Bank Gospodarki Żywnościowej, mimo pewnego pogorszenia wobec końcówki roku ubiegłego, można powiedzieć, że koniunktura dla unijnego eksportu bydła i wołowiny na początku tego roku nadal była bardzo korzystna. Polska dobrze potrafiła wykorzystać pojawiającą się szansę i wysunęła się na pozycję unijnego lidera eksportu wołowiny do krajów trzecich.
Według najnowszych danych Eurostatu (za KE), w pierwszym kwartale br. unijny eksport wołowiny wyniósł 87 tys. t, co oznacza wzrost w skali roku aż o 67 tys. t (+377 proc.). W br. dużo wyższy był również eksport żywych zwierząt. Zwiększył się on o 90 proc. do 54 tys. ton.
Jak podaje Bank BGŻ, w przypadku mięsa wołowego największą ilość wyeksportowała Polska. Sprzedaż na poziomie 25,2 tys. t była aż dwunastokrotnie wyższa niż w tym samym okresie przed rokiem, kiedy wyniosła 2,0 tys. ton. Co więcej, w polskim eksporcie poza UE stosunkowo duży jest udział mięsa chłodzonego, bardziej cenionego niż mięso mrożone. Polska odpowiadała za 29 proc. eksportu wołowiny z UE. Drugie w kolejności Niemcy za 21 proc., a trzecia Francja już tylko za 12 proc.
W eksporcie z Polski dominują chłodzone ćwierćtusze, czyli półprodukt do dalszego rozbioru i ewentualnie przetworzenia. Dla przykładu prawie 2/3 całego unijnego eksportu chłodzonych ćwierćtusz kompensowanych pochodziło z Polski.