Zagraniczni inwestorzy coraz częściej omijają Polskę i wybierają naszych sąsiadów.
Koło Bratysławy na Słowacji grupa Arcelor będzie produkować części do samochodów i sprzętu gospodarstwa domowego. Samsung przeniesie tam z Hiszpanii fabrykę kuchenek mikrofalowych i monitorów. Dziś Słowacja rywalizuje z Polską o inwestycję fabryki samochodów Hyundai. Jej wartość to 1,1 mld euro.
Według Sebastiana Mikoszo wiceprezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych - dzięki inwestycji Hyundaia KIA pracę może znaleźć 3 tys. osób.
Ale - jakim kosztem to się odbędzie - zastanawiają się niektórzy eksperci. Andrzej Sadowski z Centrum im. A. Smitha uważa, że nie mamy pewności, że nie powtórzy się historia z Daewoo i polski podatnik nie będzie spłacał długów koncernu. Rząd nie powinien zatem pomagać zagranicznym firmom, bo w ten sposób tracą polscy przedsiębiorcy.
Polska i Słowacja mają podobne zachęty dla inwestorów. Zagraniczne firmy mogą zostać nawet całkowicie zwolnione z płacenia podatków CIT lub PIT. Lokalne władze gwarantują pomoc w zakupie gruntów. Przez rok urząd pracy może zwracać koszty dojazdu pracowników do fabryki.
Dziś kraje konkurują głównie kosztami pracy. Co jeszcze decyduje o atrakcyjności kraju i o jakie inwestycje powinna zabiegać Polska?