Co roku rolnicy ćwiczą na kapuście prawa ekonomii. W br. na jej nadpodaż wpłynęło embargo Rosji. Ale też Kowalski coraz bardziej niechętnie sięga po to warzywo - pisze "Puls Biznesu".
Ceny kapusty z roku na rok mocno się wahają, bo rolnicy reagują na dane za poprzedni sezon - mówi Irena Strojewska z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Jak wyjaśnia, wysoka cena zachęca do wysiewu w następnym sezonie, a wówczas zwiększona produkcja obniża cenę i zniechęca do uprawy kapusty za rok, w efekcie czego cena znów więc rośnie.
Według IERiGŻ w ub. sezonie producenci dostawali 80 gr. za kg warzywa, a rok wcześniej - 38 gr. Tak duży wzrost cen zachęcił więc do większych upraw w obecnym, a na rynek wpłynęło też embargo Rosji. "Łatwiej jednak znaleźć nowego odbiorcę na jabłka niż kapustę" - zauważa Strojewska.
Dodatkowo na nadpodaż wpływa fakt, że Polacy coraz mniej przychylnym okiem patrzą na te warzywa i jedzą ich coraz mniej.
Kapusta przegrywa z innymi warzywami - wskazuje ekspertka IERiGŻ. Rośnie spożycie m.in. pomidorów czy zielonych sałat.
Traci też kapusta kwaszona - zamiast niej coraz częściej wybieramy różne mieszane surówki.