Piechociński rozmawiał z Tuskiem o przedterminowych wyborach Premier Donald Tusk podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
Wicepremier, szef PSL Janusz Piechociński powiedział w środę dziennikarzom, że rozmawiał z premierem Donaldem Tuskiem o możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów w związku z upublicznionymi przez tygodnik "Wprost" nagraniami rozmów polityków oraz szefa NBP.
Piechociński poinformował też, że chciałby się spotkać z prezydentem. Wedle oceny szefa PSL interes państwa jest zagrożony, dlatego nie należy teraz mówić o ewentualnych dymisjach. Zaproponował, by wprowadzić moratorium dla osób, które przekażą "wszelkie możliwe informacje" w sprawie nagrań.
Do rozmowy szefa PSL z Donaldem Tuskiem doszło we wtorek wieczorem. W środę po 8 rano w ministerstwie gospodarki spotkało się kierownictwo PSL.
"Nie ukrywam, że rozmawiałem z panem premierem o możliwości przedterminowych wyborów. Każdy z wariantów traktuję z powagą" - poinformował Piechociński na briefingu po naradzie ludowców. Dodał, że potrzebna jest "przewidywalność działań rządu i stworzenie w płaszczyźnie dialogu parlamentarnego przestrzeni, w której będzie można odpowiedzieć na kluczowe pytania: kto, jaki ośrodek i gdzie uruchomił na tą skalę niespotykaną ingerencję".
Pytany, czy to on, czy Donald Tusk jako pierwszy wskazał na możliwość przedterminowych wyborów, odparł: "chyba ja zacząłem".
"Po 7 latach funkcjonowania w koalicji omawialiśmy wszystkie możliwe scenariusze nie po to, że muszą być sprawcze, ale po to, żeby pokazać, jaka jest dzisiaj alternatywa" - podkreślił Piechociński.
Jak dodał, "dzisiaj nie ma alternatywy dla ciągłych konfliktów, kłótni, wzajemnych sprzecznych wniosków i wymiany ciosów na linii opozycja-koalicja". "Dzisiaj alternatywą, i my (PSL) to proponujemy, jest polityczne stworzenie przestrzeni do wyjaśnienia tej sprawy" - zaznaczył szef PSL.
Projekt uchwały ws. skrócenia kadencji Sejmu złożył klub Twojego Ruchu.
Piechociński zapowiedział, że wystąpi w środę do prezydenta Bronisława Komorowskiego o spotkanie, aby przedstawić ocenę sytuacji oraz prosić go o objęcie patronatem działań w związku z upublicznionymi nagraniami rozmów polityków oraz szefa NBP.
"Dziś jeszcze wystąpię do pana prezydenta o możliwość spotkania na początku przyszłego tygodnia, bo chciałbym przedstawić nasze oceny sytuacji, prosić także o objęcie patronatem poszczególnych działań" - powiedział.
Komorowski rozmawiał już krótko o opublikowanych przez "Wprost" nagraniach z Piechocińskim. W poniedziałek obaj przebywali w Budapeszcie. "Prezydent nie wyklucza jednak kolejnego spotkania w następnych dniach" - powiedziała w poniedziałek Trzaska-Wieczorek.
Wicepremier podkreślił też podczas spotkania z dziennikarzami, że jest konieczne, by w czasie najbliższego posiedzenia Sejmu "przywrócić dialog w polskiej polityce tak, by stworzyć przestrzeń, by odpowiedzieć na pytanie kto, dlaczego, po co i z jakimi intencjami uruchomił ten wielki proces".
Pytany o ewentualną dymisję szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza lider ludowców powiedział, że "nie czas na odpowiedzialność polityczną" w czasie, gdy "interes państwa jest zagrożony."
"Z łatwością sięgamy do dymisji, a mamy już zapowiedź, że ostatnią ambicją polityczną ministra jest dojście w krótkim czasie do prawdy i jej ujawnienie. Pytanie, jak długi czas da mu nie tylko większość rządowa, ale i większość parlamentarna" - dodał.
Prezes PSL powiedział, że podczas wtorkowej godzinnej rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem zapoznał się z częścią materiałów dotyczących nagrań opublikowanych przez "Wprost", opatrzonych klauzulą "tajne". "Dlatego chcę, abyśmy wyjątkowo poważnie, jak nigdy dotąd w historii 25-lecia polskiej demokracji, kontynuowali pracę nad tą sprawą" - mówił. "Mamy zagrożony interes państwa i nie wiemy, czy byłe służby, czy zniechęcona część służb, czy może służby zewnętrzne doprowadzają do destrukcji i destabilizacji naszego państwa" - zaznaczył.
Piechociński podkreślił też, że powinno się wprowadzić moratorium dla osób, które przekażą "wszelkie możliwe informacje" w sprawie nagrań ujawnionych przez "Wprost". Zdaniem szefa PSL "ze względu na interes państwa" powinna być wobec nich zastosowana "abolicja za to, że uczestniczyli w procesie przetwarzania, pozyskania, czy wykorzystywania tych informacji".
Wcześniej szef Stronnictwa zapowiedział, że chce, by w przyszłym tygodniu odbyło się posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych i spotkania kierownictw wszystkich klubów parlamentarnych w celu "przedyskutowania sytuacji" po ujawnieniu nagrań z rozmowami polityków.
W weekend "Wprost" opublikował nagrania, na których słychać m.in., jak szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz rozmawia z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o NBP.
Premier Tusk uznał, że analiza rozmowy Sienkiewicza i Belki nie wskazuje na przekroczenie prawa i dlatego nie ma powodów, by zdymisjonować obecnego szefa MSW.
8920136
1