W ostatnich tygodniach, w prasie i telewizji krążyła informacja, iż w myśl przepisów unijnych chleb, którego nie uda się w szybkim czasie sprzedać, musi zostać spalony lub skompostowany.
Piekarze, którzy do tej pory oddawali czerstwe pieczywo ubogim i
potrzebującym, bądź sprzedawali je po zaniżonej cenie, uznali ten przepis za
absurdalny.
- W głowie mi się nie mieści, że
chleb będzie palony. Przecież trzeba byłoby wybudować do tego specjalne piece. A
poza tym kto pozwoli na takie marnotrawstwo żywności - pyta Kazimiera
Łepik, właścicielka sieci zamojskich piekarni i wyjaśnia - każdy rodzaj
pieczywa, w zależności od receptury jego wypieku, przechowuje się odpowiednio
długo. Nie widzę więc powodów dla których kilku, bądź kilkunastogodzinny chleb
pochodzący ze sklepowych zwrotów miałby być niszczony. Nie słyszałam również, by
w jakimkolwiek państwie unijnym spalano czerstwy chleb. Owszem, takie pieczywo
można oddać na paszę dla zwierząt i to podobnie jak w krajach Europy Zachodniej
jest praktykowane i u nas, ale palić - to chyba jakiś bardzo głupi
żart. Zygmunt Kostrzewski, dyrektor Powiatowej Inspekcji Handlowej
uspokaja, iż po 1 maja pieczywo z dnia poprzedniego nadal będzie mogło być
powtórnie przekazane do konsumpcji.
- Nie ma żadnego przepisu czy rozporządzenia, które
mówiłoby o jego spalaniu - mówi Kostrzewski.
Mniej pewności mają pracownicy sanepidu, choć wszyscy
zgodnie przyznają, że palenie chleba byłoby czymś niezbyt stosownym.
- Na dzień dzisiejszy nie mamy żadnych informacji o
zmianie przepisów dotyczących terminu przydatności pieczywa do spożycia.
Prawdopodobnie w przyszłości chleb będzie dopuszczony do sprzedaży na tych
samych zasadach co obecnie, tj. nie pakowany chleb baltonowski, nie podlegający
znakowaniu, może być sprzedawany do 24 godzin od momentu jego wyprodukowania.
Natomiast pieczywo konserwowane, w świetle obecnie obowiązujących przepisów,
winno być pakowane i odpowiednio oznakowane. Mam nadzieję, że zmiany typu -
niszczenie pieczywa nie zostaną wprowadzone
- mówi Stanisław Jaślikowski, kierownik sekcji żywności i żywienia w
zamojskim sanepidzie.