Od 1 października wchodzą w życie nowe taryfy za gaz. Nie będzie już jednolitych cen w całym kraju, ich wysokość będzie zależeć od tego, która z sześciu regionalnych spółek dystrybucyjnych dostarcza gaz do naszego domu. Jedno jest pewne – ceny za gotowanie i ogrzewanie gazem znacznie wzrosną.
Wysokość taryf będzie zależeć od tego, która z sześciu regionalnych spółek dostarcza gaz do naszego domu. Zróżnicowanie cen gazu to skutek wydzielenia z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) sześciu regionalnych spółek dystrybucyjnych. Powstały one już na początku roku, jednak dotąd sprzed wały gaz według stawek wprowadzonych jeszcze w zeszłym roku dla całego kraju.
Stawki zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki (URE) w połowie września zakładają zaś obecnie spore zróżnicowanie w regionalnych cenach "błękitnego paliwa". Z komunikatu URE na temat podwyżek można się dowiedzieć, że biorąc pod uwagę średnią, to wysokość podwyżek jest nieduża. Wynosić ma na przykład w Mazowieckiej Spółce Gazownictwa 0,9%, w Karpackiej – 1,75%, a w Górnośląskiej – 3%. Część podwyżek jest zaskakująca. Opłaty za 1 metr sześcienny gazu i przesył tej ilości surowca na Mazowszu i Podlasiu będą niższe dla gospodarstw domowych niż np. w Rzeszowskiem, gdzie są złoża gazu krajowego i gdzie jest bardzo blisko do połączeń z Ukrainą, przez które importujemy surowiec z Rosji. Na wyższe ceny musi się nastawić wiele gospodarstw domowych na Dolnym Śląsku: PGNiG wprowadza tam do sprzedaży nowy gatunek gazu zaazotowanego. Jest on bardziej kaloryczny niż gatunek oferowany dotąd, ale droższy.
URE informuje jednak, tylko o średniej skali podwyżek, bo z taryf opublikowanych w Internecie przez spółki dystrybucyjne jasno wynika, że podwyżki taryf dla gospodarstw domowych wynoszą dużo więcej – kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent. Przy tym nowe stawki opłat za gaz i przesył jednego metra sześciennego surowca powodują, zazwyczaj dla odbiorców wzrost kosztów w sumie o kilka procent, a niekiedy nawet ta część opłat za gaz może być w nowej taryfie niższa niż dotąd (tak się dziej np. w Mazowieckiej Spółce Gazownictwa). Natomiast z reguły dużo wyższy jest wzrost kosztów spowodowanych podwyżką stałej części opłat – miesięcznego abonamentu oraz stałej miesięcznej opłaty za przesył gazu (np. w Mazowieckiej Spółce Gazownictwa stałe miesięczne koszty dla gospodarstw używających gazu do gotowania posiłków, podgrzania wody i ogrzewania mieszkań wzrosną blisko o 20%).
W rezultacie nawet ograniczając zużycie gazu (zmniejszając koszty zmienne) jako przeciętni konsumenci będziemy musieli zapłacić więcej (bo rosną opłaty stałe, niezależne od rzeczywistego wykorzystywania gazu). Z komunikatu URE wynika natomiast, że chociaż normalnie wzrosną również ceny gazu dla odbiorców przemysłowych, to realnie mają one w pięciu spółkach dystrybucyjnych spaść, a jedynie w Górnośląskiej Spółce Gazownictwa wzrosnąć realnie dla o 0,5%. Nadal więc będziemy mieli wysokie ceny gazu dla przemysłu, a i koszty da gospodarstw domowych znacząco wzrosną.