Polscy rolnicy będą mogli produkować od kwietnia w sumie 9,568 mln ton mleka rocznie - wynika z przyjętej w poniedziałek przez kraje członkowskie UE propozycji Komisji Europejskiej. W odpowiedzi na wzrost popytu na produkty mleczne w UE i na rynkach światowych, ministrowie rolnictwa krajów UE zgodzili się na zwiększenie produkcji od kwietnia - czyli w nowym roku kwotowym 2008/09 o 2 proc. - 2,84 mln dodatkowych ton będzie rozłożone proporcjonalnie na wszystkie 27 państw członkowskich.
Ma to być krok ku zapowiadanemu przez KE całkowitemu zniesieniu kwotowania produkcji mleka z końcem marca 2015 roku.
"To oznacza, że prawie 190 tys. (dodatkowych) ton mleka nasi rolnicy będą mogli wyprodukować w przyszłym roku. Z rezerwą z zeszłego roku włącznie, w roku 2008/09 będziemy mieli dodatkowo ponad 350 tys. ton" - cieszył się po posiedzeniu minister rolnictwa Marek Sawicki.
"To bardzo poważne zwiększenie możliwości produkcyjnych. Trzeba wyraźnie zasygnalizować rolnikom, że warto produkcję mleczną rozwijać" - dodał.
By do tego zachęcić, Sawicki zapowiedział obniżenie zaliczek w wysokości 20 groszy za kilogram mleka, pobieranych od rolników przekraczających przyznaną im indywidualnie kwotę. "Ten straszak mam zamiar zdecydowanie obniżyć. Ten mechanizm blokujący wzrost produkcji nie jest potrzebny" - zadeklarował minister.
Co prawda Polska i Litwa domagały się zwiększenia kwot nawet o 5 proc., ale wobec sprzeciwu trzech krajów (Niemiec, Austrii i Portugalii) wobec jakiegokolwiek zwiększania kwot ostateczny kompromis to wzrost o 2 proc. W poniedziałek Niemcy i Austria głosowały przeciwko; od głosowania wstrzymała się Francja, gdzie rolnicy obawiają się, że wzrost produkcji mleka doprowadzi do spadku jego ceny.
Z analiz KE wynika, że w 2007 roku cena mleka w UE wzrosła o ponad 8 proc.
Także Parlament Europejski, który w sprawach polityki rolnej może jedynie zgłaszać opinię (kompetencje wzrosną wraz z wejściem w życie Traktatu z Lizbony - PAP), w minioną środę poparł stanowisko, że kwoty powinny wzrosnąć o 2 proc.
Jednocześnie na wniosek eurodeputowanych, którzy byli przeciwni wzrostowi kwot, w raporcie PE zwraca uwagę na zagrożenie, że wzrost może doprowadzić do dalszego spadku cen skupu, jeszcze bardziej pogarszając trudną sytuację producentów.
Obowiązujący w UE system ochrony rynku mleka został ustanowiony na początku lat 80. Jego głównym celem było pohamowanie wzrostu produkcji mleka, by powiązać wsparcie cenowe w sektorze z ograniczoną ilością mleka, która może być finansowana w ramach budżetu rolnego UE.
Na rok 2011 KE zapowiada przegląd sytuacji na unijnym rynku mleka i ewentualne kolejne zwiększenie kwot od roku 2013. Polska, m.in. ze względu na trudne, górskie warunki hodowli na południu i południowym-wschodzie kraju, zachowuje na razie ostrożne stanowisko w sprawie zapowiadanej pełnej liberalizacji w roku 2015.
"Mam kontakty z producentami mleka. Oni są zdecydowanie za tym, żeby rynek był stabilizowany. Byłbym bardzo ostrożny. Dyskusja nie jest przesądzona" - powiedział w poniedziałek Sawicki.
Unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel oświadczyła, że cieszy ją poparcie państw członkowskich dla zwiększenia kwot. "W ubiegłym roku obserwowaliśmy wyraźny wzrost cen mleka i coraz częstsze były głosy domagające się zwiększenia kwot. W najbliższych latach popyt na wysokowartościowe przetwory mleczne będzie nadal rósł zarówno w Europie, jak i na świecie" - powiedziała Fischer Boel.
Podczas posiedzenia Polska, wraz z Czechami, Słowacją, Węgrami, Litwą, Łotwą, Estonią, Bułgarią i Rumunią przedstawiła deklarację z apelem o szybsze wyrównanie płatności bezpośrednich dla rolników z nowych krajów członkowskich do poziomu obowiązującego w krajach starej UE. Na szczycie w Kopenhadze w grudniu 2002 roku Polska zgodziła się na stopniowe zwiększanie dopłat z 25 proc. w pierwszym roku do 100 proc. w roku 2013. Polska chce wykorzystać trwającą dyskusję o przeglądzie wspólnej polityki rolnej, by zrewidować ten kalendarz.
5741881
1