Sejm w ostatniej chwili przedłużył giełdom i działającym przy nim domom maklerskim czas do 1 stycznia 2004 roku na dostosowanie się do wymogów Unii Europejskiej. Gdyby nie szybka nowelizacja ustawy rynek towarowy w kraju przestałby istnieć pod koniec miesiąca.
Dokładnie 27 listopada miały wejść w życie przepisy, których żadna giełda towarowa w Polsce nie była w stanie wypełnić. Żeby dalej działać na rynku towarowym giełdy i domy maklerskie musiały otrzymać licencję Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Niestety przez 2 lata do Komisji nie wpłynął ani jeden wniosek o wydanie licencji.
Dlaczego? Otóż domy maklerskie, aby otrzymać licencję musiały przekształcić się w spółki akcyjne, a do tego potrzebne jest minimum 0,5 mln zł kapitału. Maklerów nie było na to stać. A kłopoty domów maklerskich oznaczały nie mniejsze kłopoty dla giełd. Zgodnie z ustawą giełdy towarowe, aby otrzymać licencję musiały mieć przynajmniej 6 akredytowanych domów maklerskich.
Obowiązek podwyższenia kapitału giełdy do 3 mln zł był już dużo łatwiejszy do spełnienia. Dzięki szybkiej interwencji posłów PSL związanych z Warszawską Giełdą Towarową Sejm dał giełdom i domom maklerskim czas na dostosowanie się do 1 stycznia 2004 roku.