Problemy rozwoju obszarów wiejskich w nadchodzących latach i zadania rolniczych związków zawodowych w ich rozwiązywaniu były w piątek w Puławach przedmiotem dyskusji działaczy NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", samorządowców oraz przedstawicieli administracji centralnej i regionalnej.
Konferencję "Rozwój Obszarów Wiejskich 2007-2013 - rola związków zawodowych rolników" zorganizowano w ramach obchodów 25-lecia rejestracji rolniczej "Solidarności".
Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Roman Wierzbicki powiedział, że głos polskich rolników jest w Unii Europejskiej słyszany; rolnicze związki mają swoją reprezentację w Brukseli, ale powinny być mocniej wspierane przez rząd. "Nie chodzi tylko o to, by tam być, pokazywać się i wywieszać polską flagę, co oczywiście czynimy. Musimy mieć zaplecze ekspertów, którzy będą opracowywali nasze projekty, a także oceniali to, co wnoszą inni. A ono musi być finansowane. Trzeba śledzić i oceniać jakie są tendencje, w jakim kierunku idą zmiany, aby się do nich przygotować." - powiedział Wierzbicki.
"Jeżeli będziemy potrafili tak działać, to mamy prawo oczekiwać na sukces. Jeżeli tego nie zrobimy, to sukcesu nie będzie, bo będziemy tylko przejmować to co inni wymyśl ą, a oni myślą we własnym interesie, a nie naszym" - dodał przewodniczący.
Na wsparcie rozwoju obszarów wiejskich w latach 2007-2013 ze środków unijnych oraz krajowych przeznaczonych zostanie około 16 mld euro - poinformował dyr. Dariusz Nieć z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pieniądze te będą przeznaczone na poprawę konkurencyjności polskiego rolnictwa, podniesienie jakości życia na wsi, tworzenie alternatywnych dla rolnictwa źródeł dochodu i aktywizację społeczności lokalnych oraz poprawę stanu środowiska przyrodniczego. "W tym okresie powinien nastąpić istny postęp w zbliżaniu poziomu rozwoju obszarów wiejskich w naszym kraju w stosunku do zachodniej Europy" - dodał Nieć.
Prezes Agencji Nieruchomości Rolnych Stanisław Kowalczyk podkreślił, że cena ziemi rolniczej w Polsce szybko rośnie i stale zwiększa się popyt na nią. O ile na początku lat 90-tych Agencja sprzedawała ziemię średnio po 1 tys. zł i taniej za hektar, w 2000 r. cena wzrosła do około 3,5 tys. zł, a obecnie sięga 7 tys. zł, zaś w niektórych regionach, np. w Wielkopolsce przekracza 10 tys. zł.
Nadal ziemia w Polsce jest znacznie tańsza niż na zachodzie Europy. W niemieckich landach wschodnich jej cena jest wyższa dwukrotnie, zaś w Holandii i Belgii - dwudziestokrotnie. "Rośnie w Polsce zapotrzebowanie na ziemię ze strony sektorów pozarolniczych, przemysłu, dla nowej infrastruktury. Potrzebna jest zinstytucjonalizowana ochrona gruntów rolnych" - powiedział Kowalczyk.
Według wiceministra rolnictwa Andrzeja Babuchowskiego wstąpienie Polski do Unii Europejskiej przyniosło wiele pozytywnych zmian w rolnictwie, ale są też trudności. Wzrosły koszty gospodarowania i zadłużenie gospodarstw. Potrzebne są działania, które w najbliższym okresie ochronią słabsze gospodarstwa przed wypadnięciem z produkcji rolnej. Potem sytuacja powinna się poprawiać. "Dla polskich rolników dopłaty będą z roku na rok rosły, natomiast w starych państwach Unii Europejskiej - malały. Wkrótce po 2010 r. powinniśmy być w rolnictwie wiodącym krajem Unii" - powiedział Babuchowski.