Polska Izba Paliw Płynnych oraz Krajowa Izba Gospodarcza domagają się od ministra finansów, żeby obniżył akcyzę na paliwo. Według nich grozi nam poważny kryzys gospodarczy. Mam szczerą nadzieję, że minister w końcu zauważy problem i się ugnie – mówi Aurelia Kuran-Puszkarska, prezes PIPP. Jej organizacja już kilkakrotnie apelowała o obniżenie paliwowego podatku.
Według niej ceny benzyny mogą wzrosnąć o kilkanaście, a nawet o 20 groszy na litrze. Rosja podwoiła bowiem właśnie cło na eksport swojej ropy naftowej – do 140 dolarów za tonę. Teraz mamy wakacje, więc wysokie ceny psują humor przede wszystkim urlopowiczom – mówi Aurelia Kuran-Puszkarska. Ale we wrześniu przedsiębiorstwa znów ruszą pełną parą i wtedy możemy mieć do czynienia z dużym skokiem cen wszystkich produktów. Przedsiębiorcy będą musieli jakoś zrekompensować sobie wyższe koszty transportu – dodaje
Według obliczeń PIPP na cenę litra benzyny bezołowiowej euro 95, za który na stacji płacimy ponad cztery złote, składa się 1,60 zł podatku akcyzowego. Do tego dochodzi 90 groszy podatku VAT i 10 groszy opłaty paliwowej. Daje to razem 2,60 zł wpływu do kasy państwa. Gdyby minister obniżył akcyzę, cena paliwa mogłaby spaść nawet o 30 groszy na litrze. I wcale nie oznaczałoby to mniejszych wpływów do budżetu, bo wzrósłby popyt na paliwo – uważa Kuran-Puszkarska. Według niej to właśnie wysoka akcyza spowoduje, że budżet mniej zarobi.
W ciągu ostatnich miesięcy sprzedaż paliw już spadła o kilka procent – twierdzi prezes PIPP. Jednak resort finansów z uporem odrzuca te argumenty. Nie planujemy obniżania akcyzy – mówi Anna Adamkiewicz z ministerstwa. – To bardzo ważna część budżetu i nawet niewielka zmiana może mieć ogromne znaczenie.
Tym bardziej że wpływy z akcyzy paliwowej są mniejsze od zaplanowanych. W pierwszym półroczu fiskus z tego tytułu wyciągnął z naszych kieszeni ponad 8,5 miliarda złotych. A miało być co najmniej 10 miliardów.
Łatwiej nie zmieniać
Marcin Peterlik, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
Według mnie akcyza powinna być niższa, ale nie sądzę, żeby minister ugiął się pod naciskiem organizacji branżowych. Resort finansów troszczy się o wpływy do budżetu. A skoro popyt na paliwa jest w miarę stabilny, to po co cokolwiek zmieniać. Oczywiście, obniżka podatku akcyzowego mogłaby spowodować zwiększenie sprzedaży paliwa – podobnie jak w przypadku alkoholu. Takiej pewności minister jednak nie ma.