W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Wprawdzie ministerstwo nie udziela informacji o przygotowywanych rozwiązaniach, jednak wiele szczegółów dostało się już do obiegu publicznego.
A są one na tyle ważne, że środowisko dzierżawców poczuło się zagrożone. Federacja Związków Pracodawców, Dzierżawców i Właścicieli Rolnych mówi nawet o próbie „naruszenia wolności gospodarczej, gwarantowanej przez konstytucję”.
Najwięcej obaw wzbudzają informacje o ograniczeniu obszarowym dzierżaw rolnych gospodarujących na zasobie własności rolnej skarbu państwa. Dzierżawcy obawiają się tego, że w Sejmie ministerstwo przeforsuje zmiany, zasadniczo zmieniające ich sytuację. I tak - nie wolno będzie dzierżawić więcej niż 500 hektarów, a kupić z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych będzie można maksimum 300 hektarów.
W ciągu trzech lat mają być również zmienione wszystkie dotychczasowe umowy dzierżawy (dla podmiotów gospodarujących na większych areałach) i zawarte na nowo – jednak już według nowych zasad. W ten sposób zostaną zlikwidowane duże przedsiębiorstwa rolne, które w zdecydowanej większości gospodarują na gruntach wydzierżawionych od Agencji Nieruchomości Rolnych.
Dzierżawcy mówią o bankructwach, gdyż mając długoterminowe umowy dzierżawy wzięli kredyty, a pieniądze zainwestowali w ziemię, budynki i specjalistyczne maszyny. Stąd obawy i protesty.
To co martwi dużych dzierżawców może być z zadowoleniem przyjęte przez drobnych rolników, chcących powiększać gospodarstwa. Szczególnie dotyczy to terenów po byłych Państwowych Gospodarstwach Rolnych – gdzie praktycznie od lat nie ma ziemi do wydzierżawienia.