Senat przyjął poprawki do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników, nie zareagował na naciski trzech największych rolniczych związków zawodowych, którym zależało na tym, by ustawa w takim kształcie nie przeszła. Nie podoba im się m.in. fakt, ze nadzór nad KRUS ma sprawować nie resort rolnictwa, a gospodarki.
Po tym jak Sejm ponad dwa tygodnie temu uchwalił nowelizację ustawy o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, rolnicze związki: „Kółka”, Samoobrona oraz Solidarność RI powołały Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny.
– Będziemy wnioskować do Senatu, by z własnej inicjatywy dokonał poprawek w ustawie przyjętej przez Sejm – mówił przebywający w Białymstoku Władysław Serafin. – Jeśli tak się nie stanie, zwrócimy się do prezydenta, by nie podpisywał tej ustawy.
Oprócz tego, że ustawa zakłada, iż nadzór nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia
Społecznego ma sprawować Ministerstwo Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej, a
nie ministerstwo Rolnictwa, kolejną kwestią, która nie podoba się rolniczym
związkom, jest zmniejszenie liczebności działającej przy KRUS Rady Rolników i
ograniczenie jej wpływu na działalność Kasy.
Według ustawy osoby, które
prowadzą pozarolniczą działalność gospodarczą, będą mogły nadal pozostać w Kasie
Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego płacąc podwójną składkę, jeśli ich roczny
dochód nie przekroczy 2 tys. 528 zł. W przeciwnym razie zostaną automatycznie
przeniesieni do ZUS.
Nowa ustawa o ubezpieczeniu społecznym rolników ma
wejść w życie 2 maja. Natomiast część przepisów (dotyczących zmian w finansach
państwa, zawartych w planie ministra Hausnera) nie trafiła jeszcze pod obrady
Sejmu i ma wejść w życie od stycznia 2005 roku.
Ustawę musi podpisać jeszcze
prezydent.