Bruksela chce ograniczyć unijną produkcję cukru o 6 mln ton. I szuka na to różnych sposobów. Tym razem oferuje plantatorom rekompensatę za każdą oddaną z limitu tonę.
237,5 euro za tonę – tyle wynosi zachęta Komisji Europejskiej kierowana wprost do rolników uprawiających buraki. Wcześniej podobne rekompensaty proponowano przedsiębiorcom za zamykanie zakładów. Ale żaden z polskich inwestorów na razie nie skorzystał z tej oferty, mimo że muszą płacić składki na wspólnotowy fundusz restrukturyzacyjny. Komisja Europejska nie odpuszcza i zdaniem ludzi z branży zaczyna stosować szantaż.
Poza zachętami dla rolników by zrzekli się części swoich kwot zwiększyła rekompensatę dla przedsiębiorców. Obiecuje też, że zwolni ich z tegorocznych zwiększonych opłat restrukturyzacyjnych jeśli zmniejszą produkcję o 13,5 proc. Jeśli nie zrobią tego dobrowolnie nie będą mieli wpływu na to, w których zakładach produkcja będzie zmniejszona. Polska kwota cukrowa wynosi 1,77 mln ton. Zmniejszenie jej o 13,5 proc. to znaczący ubytek.
Nietrudno przewidzieć czym to się skończy dla wielu rolników i pracowników cukrowni. I jedni i drudzy będą musieli szukać innych źródeł zarobkowania. Czy będziemy walczyć o mniejsze redukcje? Co będzie się działo w zamkniętych zakładach? Co z obiecywaną produkcją biopaliw, która dałaby pracę robotnikom z wyłączanych cukrowni a rolnikom możliwość zbycia płodów rolnych?