"Pomp van het volk" - czyli ludowe albo społeczne stacje benzynowe, to nowa, coraz bardziej popularna sieć tanich stacji benzynowych w Belgii.Stacje oferują nie tylko najtańszą benzynę, ale także dzielą się zyskami z... kierowcami.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Belgii powstało kilkanaście takich społecznych stacji.
- Wszyscy wiedzą, że tutaj jest najtaniej. Oszczędzam 10 centów na litrze. Ja tutaj zawsze tankuję - mówi klient na stacji w Rumst.
Oszczędność na litrze to jednak nie wszystko. Firma dzieli się zyskami z każdym klientem. Przed zatankowaniem trzeba się jednak zarejestrować się na stronie internetowej, podając swoje dane i informacje o karcie, którą się będzie płaciło. Pod koniec roku, gdy firma oblicza zyski, dzieli się nimi z każdym proporcjonalnie do liczby zatankowanych litrów. Przykładowo, ktoś kto zatankował 2,5 tysiąca litrów w roku, może liczyć na 50 euro, co pozwoli na zatankowanie 43 litrów oleju napędowego lub 37 litrów benzyny 95.
Stacje oferują nie tylko najtańszą benzynę, ale także dzielą się zyskami z... kierowcami.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w Belgii powstało kilkanaście takich społecznych stacji.
- Wszyscy wiedzą, że tutaj jest najtaniej. Oszczędzam 10 centów na litrze. Ja tutaj zawsze tankuję - mówi klient na stacji w Rumst.
Oszczędność na litrze to jednak nie wszystko. Firma dzieli się zyskami z każdym klientem. Przed zatankowaniem trzeba się jednak zarejestrować się na stronie internetowej, podając swoje dane i informacje o karcie, którą się będzie płaciło. Pod koniec roku, gdy firma oblicza zyski, dzieli się nimi z każdym proporcjonalnie do liczby zatankowanych litrów. Przykładowo, ktoś kto zatankował 2,5 tysiąca litrów w roku, może liczyć na 50 euro, co pozwoli na zatankowanie 43 litrów oleju napędowego lub 37 litrów benzyny 95.
9545374
1