W obawie przed rozprzestrzenieniem się afrykańskiego pomoru świń (ASF) litewskie władze sanitarne nakazały we wtorek wybicie trzody chlewnej na obszarze 10 km od granicy z Białorusią.
Dyrektor Litewskiej Państwowej Służby Żywnościowej i Weterynaryjnej Jonas Milius podpisał zarządzenie o wybiciu do 1 grudnia przez hodowców trzody chlewnej hodowanej we wszystkich rejonach graniczących z Białorusią.
"Ministerstwo rolnictwa pracuje obecnie nad zasadami wypłaty odszkodowań za wybite świnie" - powiedział agencji BNS.
Cała operacja szacowana jest na 10 mln litów (3 mln euro), z czego 30 procent ma być pokryte przez Komisję Europejską.
Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń na terytorium Białorusi stwierdzono 21 czerwca w obwodzie grodzieńskim. Przystąpiono wówczas do masowego wybijania świń w tym obwodzie, a także dwóch innych - mińskim i witebskim. 2 lipca stwierdzono chorobę także w obwodzie witebskim.
Białoruskie Państwowe Centrum Weterynaryjne podało wtedy, że przyczyną zachorowania była zakażona karma, dostarczana przez jednego z przedsiębiorców z zagranicy i sprzedawana w części rejonów obwodu grodzieńskiego.
W związku z pomorem import białoruskiej wieprzowiny wstrzymały państwa sąsiednie, w tym Rosja.
Choroba ta nie jest groźna dla ludzi, ale pociąga za sobą duże straty materialne. ASF jest bardzo trudna do zwalczenia, ponieważ objawy pojawiają się późno - od czasu zakażenia się zwierząt do momentu jej wykrycia mijają 63 dni.
Na ASF nie ma szczepionki, a wirusem może zarazić się nawet 100 proc. stada; w takim przypadku wszystkie zwierzęta padają. Choroba ta przenoszona jest przez dziki, które coraz częściej podchodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia.
Wirus afrykańskiego pomoru świń jest odporny na wysoką temperaturę, procesy gnilne, wędzenie, krótkotrwałe gotowanie, wysychanie, potrafi przetrwać do 6 miesięcy w mrożonym mięsie.
9295095
1