Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

List otwarty Hodowców Roślin Rolniczych

5 stycznia 2016
Prezentujemy  list otwarty hodowców roślin rolniczych będących udziałowcami Agencji Nasiennej w Lesznie  Sp. z o.o. , którym przysługuje wyłączne prawo do odmian roślin. Adresatem listu są wszyscy zainteresowani.
Jak poinformowali nas autorzy listu  ma on na celu jest zapoznanie jak najszerszej rzeszy rolników ze stanowiskiem Hodowców w sprawie opłat za korzystanie z odmian roślin chronionych wyłącznym prawem.
- Chcemy , aby ze stanowiskiem hodowców w sprawie opłat za korzystanie z odmian roślin chronionych wyłącznym prawem, mogła zapoznać się jak najszersza rzesza rolników – mówi Paweł Kochański, prezes Agencji Nasiennej w Lesznie.
Oto treść listu:

Szanowni Państwo,
W ostatnim czasie pojawiło się w prasie rolniczej sporo informacji dotyczących działalności Agencji Nasiennej, przedstawiających nieprawdziwy obraz i cel działalności tej reprezentacji firm hodowlanych. Niektóre organizacje samorządowe nakłaniają rolników do nieudzielania informacji o użytym do siewu materiale ze zbioru odmian prawnie chronionych oraz do niepłacenia należnych hodowcom opłat. Co więcej, podają one szereg nieprawdziwych faktów oraz błędnych argumentów, które powodują wyłącznie zamieszanie i niezrozumienie oraz mogą przynieść szkody samym rolnikom.
Warto zatem zastanowić się dlaczego taki porządek prawny został ustanowiony.
Trzeba zacząć od uświadomienia sobie faktu, że produkcja rolnicza rozpoczyna się od wrzucenia nasion i bulw do gleby. Jest niezmiernie ważne jakich nasion rolnik użyje; czy będą to nasiona zdrowe, dorodne, dobrze zaprawione, o potwierdzonej jakości siewnej, czy też nasiona niesprawdzone, niedoczyszczone, niezaprawione lub słabo zaprawione nieznaną zaprawą. Wiadomo, że nie ma co liczyć na dobre zbiory, jeśli zacznie się od wysiewu nasion o kiepskiej wartości siewnej. Żadne nawożenie czy opryski tego już nie poprawią. Warto wiedzieć, że nasiona kwalifikowane nowych odmian dają szansę na wyższe plony, na lepszą jakość zbiorów a wiedza o wymaganiach poszczególnych odmian pozwala zaoszczędzić na normie wysiewu i na niepotrzebnych zabiegach oraz optymalnie użyć tylko takie pestycydy, które dla konkretnej odmiany dadzą pewny rezultat. Dzięki nowym odmianom plony wzrastają średnio 1-2% rocznie. Wystarczy porównać potencjał plonowania zbóż, kukurydzy, ziemniaków czy rzepaku 30 lat temu i obecnie.
Warto w końcu wiedzieć, skąd się nowe odmiany biorą. Otóż wytworzenie nowej odmiany jest niezwykle czaso- i kosztochłonne. Proces hodowli nowych odmian trwa od 8 do 10 lat. Następnie odmiana jest oceniana urzędowo i dopiero po kolejnych 2-3 latach badań zostaje dopuszczona do obrotu. Hodowlą nowych odmian zajmują się wysoce wyspecjalizowane firmy hodowlane, dysponujące zróżnicowanym materiałem genetycznym, zapleczem technicznym, szklarniowym, specyficznym sprzętem poletkowym, laboratoryjnym a przede wszystkim wysokiej klasy specjalistami, oceniającymi corocznie dziesiątki i setki tysięcy roślin kandydujących do miana nowej odmiany. Nowa odmiana jest niezwykle unikalną formą roślinną o jedynej w swoim rodzaju strukturze genetycznej, nadanej jej przez twórcę odmiany. Obecnie koszty wytworzenia nowej odmiany pszenicy w Polsce wynoszą ponad 2 min zł, a ziemniaka ponad 1,5 min zł.
Wytworzona odmiana jest czyjąś wyłączną własnością co oznacza, że bez zgody właściciela nie można używać tej odmiany dla celów zarobkowych. Dotyczy to używania jakiegokolwiek materiału siewnego tej odmiany, zarówno kwalifikowanego jak i niekwalifikowanego. Chcąc odzyskać nakłady poniesione na wytworzenie nowej odmiany, by móc kontynuować tworzenie kolejnych odmian, właściciel odmiany, w drodze pisemnej umowy licencyjnej, pozwala uprawnionym przedsiębiorcom na rozmnożenie swojej odmiany, produkcję i sprzedaż w formie kwalifikowanego materiału siewnego, pobierając za to opłatę licencyjną. Rolnik może wysiać nabyty kwalifikowany materiał siewny. Dalsze rozmnażanie co do zasady jest zabronione. Jednak, dla konkretnie wskazanych, istotnych gospodarczo gatunków roślin, prawo przewiduje odstępstwo od wyłącznego prawa kosztem właściciela odmiany na rzecz rolnika (art. 23 Ustawy o ochronie prawnej odmian roślin - Dz. U. z 2003, Nr 137 poz. 1300, z późn. zm.). Otóż rolnik, nie pytając właściciela odmiany o zgodę, może użyć do zasiewów nie tylko nasiona kwalifikowane, ale także niekwalifikowane, które sam wyprodukował we własnym gospodarstwie. Jednakże to samo prawo zobowiązuje rolnika do poinformowania właściciela odmiany o tym fakcie, a w ciągu 30 dni od ich użycia do uiszczenia opłaty w wysokości połowy wartości opłaty licencyjnej. Co więcej, przepisy prawa ustanawiają kolejny rolniczy przywilej całkowitego zwolnienia z opłaty tzw. drobnych rolników (w przypadku ziemniaka - gospodarstwa do 10 ha, a w przypadku zbóż - gospodarstwa do 25 ha). Właściciel odmiany ma prawo zapytać rolnika, a ten ma obowiązek odpowiedzieć na pytanie czy i ile nasion ze zbioru użył do zasiewów we własnym gospodarstwie. W imieniu właścicieli odmian takie informacje, a wkrótce także opłaty, zbiera Agencja Nasienna. Dzięki takiemu rozwiązaniu rolnik nie musi odpowiadać na kilkanaście kwestionariuszy od poszczególnych hodowców, a tylko na jeden. Podobnie jest z wpłatami za użycie materiału ze zbioru. Właściciel odmiany ma prawo osobiście lub za pośrednictwem Agencji Nasiennej sprawdzić prawidłowość informacji przekazanej przez rolnika.
Agencja Nasienna, którą tworzą właściciele odmian, ułatwia rolnikom rozliczenie się z nimi za wykorzystanie do zasiewów materiału ze zbioru. Dlatego uważamy działania niektórych przedstawicieli samorządu rolniczego za brak poszanowania cudzej własności, a wręcz namawianie do naruszania prawa obowiązującego w Polsce i w Unii Europejskiej. Tyle, że skutki naruszenia prawa poniesie rolnik, a nie działacze. Kwestionujący prawo własności zdają się nie dostrzegać, że to rolnicy są beneficjentami artykułu 23 ustawy o ochronie prawnej odmian roślin, ograniczającego właścicielowi odmiany przysługujące mu wyłączne prawo.
Rolnicy w Polsce wykorzystują kwalifikowany materiał siewny w najmniejszym zakresie spośród wszystkich krajów UE. Co więcej, wielu rolników nabywa nasiona wątpliwej jakości w szarej strefie, od czasu do czasu odświeżając swoje zasoby znikomą ilością kwalifikowanego materiału siewnego. Tym sposobem większość rolników w Polsce zbiera niskie plony, i narzeka na niską opłacalność.
Wysiłki samorządów powinny skupić się raczej na poprawie opłacalności produkcji rolniczej, a nie na negowaniu istniejącego w Polsce i Unii Europejskiej ładu prawnego. O wiele większy i konkretny pożytek będzie ze wspólnego działania samorządu hodowców (Polska Izba Nasienna) i rolników (Izby Rolnicze) w zakresie zachęcania rolników do szerokiego korzystania z potencjału genetycznego nowych odmian.
Hodowca nowych odmian jest największym sprzymierzeńcem rolników w ich dążeniu do poprawy efektywności produkcji rolnej. To z inicjatywy hodowców wprowadzono kilka lat temu dopłaty de minimis do kwalifikowanego materiału siewnego. Jesteśmy gotowi wspólnie poszukiwać, być może prostszych sposobów zbierania opłat, np. z udziałem administracji. Hodowle muszą otrzymywać opłaty za swoje odmiany. W przeciwnym razie za kilka lat wystąpi w naszym kraju niedostatek odmian dobrze dostosowanych do lokalnych warunków, a to w konsekwencji uderzy w rolników skazanych na siew napływających odmian o nie zbadanej przydatności. Tylko dobra i partnerska współpraca rolników i hodowców roślin zdecyduje o konkurencyjności polskiego rolnictwa.

Z wyrazami szacunku Hodowcy - Właściciele odmian i Udziałowcy Agencji Nasiennej Sp. z o.o. w Lesznie


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę