Choć w listopadzie ubiegłego roku znacznie zmalał skup mleka, to jednak jest on wciąż na tyle wysoki, że cały czas grozi Polsce przekroczenie limitu produkcji - pisze NaszDziennik.pl.
Agencja Rynku Rolnego przedstawiła dane dotyczące skupu mleka w roku kwotowym 2012/2013. Wynika z nich, że w okresie od kwietnia do listopada 2012 r. zakłady mleczarskie kupiły od dostawców około 6,68 mld kg mleka po przeliczeniu surowca na mleko o referencyjnej zawartości tłuszczu. To aż o 5,1 proc. więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku kwotowego (2011/2012). ARR precyzuje też, że stopień wykorzystania kwot indywidualnych przysługujących rolnikom po upływie ośmiu miesięcy roku kwotowego wyniósł 68,32 proc., natomiast szacunkowy stopień wykorzystania krajowej kwoty mlecznej sięgnął 68,19 proc.
Tak wysoki skup został osiągnięty mimo tego, że w samym listopadzie rolnicy znacznie ograniczyli dostawy surowca do mleczarń. W ciągu całego miesiąca skupiły one nieco ponad 743 mln kg mleka i było to aż o blisko 8 proc. mniej niż w październiku 2012 r. Jednak w porównaniu z listopadem 2011 r. dostawy mleka były i tak o niemal 1 proc. wyższe.
Dlatego wciąż istnieje ryzyko przekroczenia przez Polskę krajowej kwoty mlecznej. „Jeżeli dotychczasowa dynamika skupu mleka utrzyma się do końca tego sezonu, prognozuje się, że przekroczenie kwoty krajowej dostaw może wynieść około 2 proc.” – przestrzega ARR. Wtedy też ci rolnicy, którzy przekroczą swoje indywidualne kwoty mleczne, będą musieli zapłacić wysokie kary do unijnego budżetu. I raczej nie uda się tego uniknąć, gdyż Bruksela nie chce zgodzić się na polski postulat, aby za przekroczenie limitów produkcyjnych karać państwa członkowskie tylko wtedy, gdyby produkcja mleka we wszystkich krajach była wyższa niż limit dla całej UE.