Zapowiadane przez ekonomistów spowolnienie polskiej gospodarki powoli odbija się na rynku pracy. Firmy co prawda jeszcze nie zwalniają, ale z miesiąca na miesiąc maleje liczba ofert w agencjach i na portalach internetowych. Niewielkie spadki liczby nowych oferty pracy notuje m.in. Pracuj.pl, Manpower, Hays czy Adecco. Są jednak profesje, na których popyt właśnie teraz rośnie.
- Firmy, czując nadchodzące spowolnienie, już dziś szukają specjalistów, którzy, mimo zapowiadanego spadku popytu, będą umieli zwiększyć sprzedaż czy efektywnie ciąć koszty – mówi Leszek Kurycyn z agencji Manpower.
Największą aktywność w poszukiwaniu specjalistów od spowolnienia wykazują firmy przetwórstwa spożywczego a także przedsiębiorstwa produkcyjne z branży motoryzacyjnej, budowlano- montażowej i meblarskiej. Sektory te najbardziej bowiem, boją się spadku eksportu do zachodnich krajów Unii Europejskiej, których gospodarki już ostro wyhamowały. Szczególnie boleśnie może nas dotknąć spowolnienie w Niemczech, gdzie trafia ponad 25 proc. naszego eksportu.
Na spowolnienie szykują się też sieci handlowe. Analitycy prognozują bowiem dalsze wyhamowanie tempa wzrostu konsumpcji indywidualnej: w czwartym kwartale wzrost ma on wynieść niespełna 3,1 proc,, podczas gdy w pierwszym kwartale było to 4 proc. – To może spowodować zmniejszenie obrotów i redukcje zatrudnienia w niektórych sklepach czy działach sprzedaży – mówi Kurycyn.
Żeby temu zapobiec firmy już dziś szukają ludzi, którzy potrafią zminimalizować zapowiadany spadek popytu wewnętrznego. Szukają przede wszystkim menadżerów do marketingu, a także na merchandiserów, którzy przed odpowiednie ustawienie towarów w sklepie, będą potrafili zwiększyć jego obroty. W cenie są też specjaliści od zwiększenia efektywności centrów handlowych, potrafiący tak dobrać najemców i zorganizować akcje promocyjne, żeby nie obiło to się na wynikach sprzedaży.
Konsekwencji osłabienia gospodarczego nie obawiają się natomiast firmy z branży farmaceutycznej, bankowo- ubezpieczeniowej, telekomunikacyjnej czy energetycznej. Przedsiębiorstwa te planują nawet zwiększenie zatrudnienia i nie wykluczają wzrostu wynagrodzeń. Np. w branży energetycznej poszukiwaniu są inżynierowie z doświadczeniem w budowaniu siłowni energetycznych, specjalistów od uzyskiwania pozwoleń środowiskowych i administracyjnych a także ludzi, którzy mogą okazać się przydatni w poszukiwaniu i wydobyciu gazu łupkowego. Z kolei firmy farmaceutyczne i medyczne szukają specjalistów od sprzedaży leków i sprzętu medycznego a także inżynierów i biochemików z doświadczeniem menadżerskich, potrafiących kierować zespołami specjalizującymi się innowacjach.
Już jutro w "Dzienniku Gazecie Prawnej": Firmy w kryzysie potrzebują fachowców. Jakie branże będą zatrudniały?
Choć eksperci zapowiadają zamrożenie wynagrodzeń to są zawody, które na spowolnieniu gospodarczym mogą zarobić. Kto może liczyć na zatrudnienie? Które branże będą zwalniały?
6563971
1