Łupem złodziei coraz częściej podają maszyny rolnice czy budowlane warte kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych
Dla złodzieja nie ma żadnej świętości, ani… problemu nie do rozwiązania. Jak wywieźć koparkę z placu budowy? Można podać się za pracownika firmy i poinformować ochronę, że pojazd musi zostać przetransportowany w miejsce innych robót (okazując przy tym niewyraźnie skserowane dokumenty), po czym zapakować sprzęt na lawetę i odjechać w siną dal. Albo wyciąć dziurę w ogrodzeniu otaczającym chroniony teren i korzystając z hałasu panującego na budowie wyprowadzić spychacz.
Kradzież maszyny budowlanej lub rolniczej to problem związany nie tylko z czasochłonnym i zwykle skomplikowanym procesem odszkodowawczym (o ile urządzenie w ogóle objęte było polisą autocasco). Jej „zniknięcie” przekłada się dodatkowo na zastój w pracy gospodarstwa czy firmy, co generuje kolejne straty. Rozwiązaniem jest inwestycja w rozwiązania, które pozwolą na odzyskanie pojazdów.
- Dzięki szybkiemu odnalezieniu maszyny, która wraca do klienta najczęściej w tym samym dniu, można kontynuować pracę, unikając na przykład kar za nieterminowe dokończenie zleconych robót. Współpracujemy z największymi graczami na rynku, jeśli chodzi o dystrybucję maszyn budowlanych – Caterpillar, Interhandler, Volvo Maszyny Budowlane, Komastu, Case. W ramach prowadzonych działań odzyskiwaliśmy maszyny warte nawet 4 mln zł każda” – mówi Dominika Włodarczyk z firmy Gannet Guard Systems zajmującej się namierzaniem i odnajdywaniem skradzionych obiektów
Gannet Guard Systems stosuje własne rozwiązanie o nazwie GanTrack, wykorzystujące do namierzania m.in. fale radiowe, których nie są w stanie zniwelować nawet najlepsze zagłuszarki fal elektromagnetycznych, powszechnie stosowane przez złodziei. Ponadto firma oferuje usługę GanTotal, która – poza lokalizowaniem w razie kradzieży – obejmuje prowadzony na bieżąco monitoring pojazdów, w tym parametrów eksploatacyjnych takich jak zużycie paliwa z możliwością wykrycia jego kradzieży.