Sytuacja na rynku owoców miękkich jest niezmiernie trudna. W obliczu wciąż zwiększającego się importu po zaniżonych cenach z państw spoza Unii Europejskiej podmioty skupujące oferują rodzimym producentom ceny znacznie poniżej progu opłacalności , często nie pokrywające nawet kosztu zbiorów. Nasz rynek zapełniają zaś owoce oraz ich przetwory zawierające surowiec z Chin, Maroka czy Algieru gdzie produkcja odbywa się przy znacznie niższych rygorach jakościowych oraz bezpieczeństwa zdrowotnego i ochrony środowiska.
Krajowa Rada Izb Rolniczych w trosce o rodzimych producentów oraz w zgodzie z prawami klienta do wiedzy o nabywanym produkcie zwróciła się z prośbą do Wicepremiera Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Andrzeja Leppera o rozpatrzenie możliwości wprowadzenia regulacji prawnych , które nakazywałyby przetwórcy umieszczać na etykiecie opakowania wszystkich produktów przemysłu owocowo – warzywnego informacje o kraju pochodzenia surowców użytych do jego produkcji.
- Jeszcze do niedawna w bardzo podobnej sytuacji, zagrożenia importem taniego surowca z Chin , Chile i innych państw trzecich borykali się w Polsce producenci miodu. Problem ten został jednak rozwiązany , przynajmniej częściowo po wejściu w życie rozporządzenia w sprawie znakowania środków spożywczych i dozwolonych substancji dodatkowych z dnia 16 grudnia 2002 roku Dz. U. Nr.220Poz 1856 – mówi Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. Dlatego też, zdaniem KRIR i wzorem rynku miodu, każdy produkt przetwórstwa owocowo – warzywnego powinien zawierać informację ,,Produkt zawierający surowiec w całości pochodzący z UE’’ lub ,,Produkt zawierający surowiec pochodzący z państw spoza UE’’.
Samorząd rolniczy zdaje sobie sprawę , że ewentualan4e wprowadzenie proponowanych rozwiązań nie zlikwiduje w pełni problemów na rynku owoców miękkich. Pojawienie się jednak dodatkowego bodźca , który może mieć znaczenie dla wielu klientów, powinni zdaniem KRIR spowodować zwiększony popyt na owoce pochodzące z Polski, zaś przetwórcy nie chcąc umieszczeń informacji ,,o pochodzeniu surowca spoza państw UE’’ będą zmuszeni kupować go w kraju. Różnica w cenie końcowej nie powinna być jednocześnie zbyt duża , z uwagi na to, ze koszt surowca stanowi zaledwie niewielka część całkowitych kosztów produkcji i marży produktu finalnego. Jednocześnie samorząd rolniczy zgłaszając powyższy wniosek stoi na stanowisku , że należy podjąć wszystkie możliwe kroki dla ochrony rodzimej produkcji i miejsc pracy w Polsce.