Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Koniec ery eternitu

22 kwietnia 2004

Przepisy o ochronie środowiska nakazują likwidację azbestowych elementów zamontowanych w budynkach mieszkalnych i użytkowych.

Ich właściciele zostali zobligowani do usunięcia tych elementów. Ponieważ jednak azbest jest substancją wysoce szkodliwą, proces jego usuwania musi być przeprowadzony przez powołane do tego osoby. Jak na razie, mało kto się z tym spieszy. Główną tego przyczyną są wysokie koszty usunięcia azbestowych materiałów.
Ile kosztuje usunięcie tony azbestowych elementów budowlanych? – pytamy w jednej z firm, która zajmuje się tego typu pracami.
- To tajemnica służbowa – pada odpowiedź. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że zdjęcie pokrycia dachowego ze średniej wielkości domu na wsi to koszt około 4 tysięcy złotych.

- Skąd wziąć takie pieniądze, skoro ani gmina, ani Unia nie pomogą. Przecież zdjęcie starego dachu będzie niemal droższe od położenia nowego – narzekają rolnicy i wymianę eternitowych pokryć dachowych odwlekają na ostatnią chwilę.

A problem jest i kosztów niestety nie da się uniknąć. Zdecydowana większość wiejskich zabudowań jest kryta eternitem, w skład którego wchodzi niebezpieczny dla zdrowia minerał – azbest.

Azbestu zaczęto używać na szeroką skalę w okresie rządów Gierka. Wtedy to wieś polska zrzuciła słomianą strzechę i wybrała ówczesny cud budownictwa - eternit. Azbest jako składnik materiałów budowlanych stosowany był nie tylko na wsi. Umieszczano go wtedy niemal w każdym nowo wznoszonym obiekcie w postaci elementów ścian, pokryć dachowych, stropów czy nawet rur. Dopiero kilkadziesiąt lat później zaczęto mówić, że jest szkodliwy dla zdrowia, a nawet życia. Naukowcy ustalili, że mikrowłókna azbestu unoszące się w powietrzu i przenikające do dróg oddechowych człowieka mogą powodować raka płuc.

Najlepszym wyjściem jest pozbycie się azbestu, ale ani gminy, ani spółdzielnie miejskie, ani tym bardziej indywidualni użytkownicy azbestowych elementów nie mają pieniędzy na taką operację.

- W naszej gminie użytkowanych jest ponad 4 tys. ton materiałów zawierających w swoim składzie azbest. Jest on obecny niemal w każdym gospodarstwie. Koszty jego utylizacji obciążają właściciela posesji, na której dane elementy się znajdują. Jak dotąd, tylko dwie osoby skorzystały z usług firmy profesjonalnie zajmującej się jego usuwaniem. Pozostali bądź czekają, bądź też usuwają eternit na własną rękę i wywożą go do lasu, lub w inne nie zamieszkane miejsca. Ale takie postępowanie jest niezgodne z prawem. Niestety rzadko kiedy udaje się złapać takie osoby na gorącym uczynku – mówi Lucyna Santus, odpowiadająca za sprawy ochrony środowiska w gminie Nielisz.

Podobnie jest w pozostałych gminach w naszym regionie. Nawet w miastach nikt nie spieszy się z usuwaniem azbestowych elementów zabudowy.

- Skala problemu jest duża. Tylko na terenie osiedla im. J. Zamoyskiego w Zamościu aż 21 bloków posiada elewacje z płyt zawierających w swym składzie azbest. Daje to ponad 60 tys. metrów kwadratowych tego materiału – wyjaśnia zastępca prezesa, Anna Chruścielewska. – W ubiegłym roku dzięki funduszowi remontowemu usunęliśmy część tych elewacji z 6 budynków. Niestety, jest to niewielki odsetek kosztownych prac, które trzeba wykonać, a pieniędzy na to nie ma i raczej na wsparcie ze strony miasta czy choćby Ministerstwa Ochrony Środowiska nie możemy liczyć.

To, co może zrobić zamojski magistrat, to jedynie przeprowadzić coroczną ewidencję użytkowników wyrobów azbestowych. Do Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej, Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej informacje dotyczące liczby i rodzaju użytkowanych materiałów azbestowych powinny zgłaszać w szczególności osoby fizyczne. Firmy i spółdzielnie mieszkaniowe mogą je przekazywać do Urzędu Wojewódzkiego.

Minister nakazał
- Rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z końca ubiegłego roku w sprawie wymagań w zakresie wykorzystania i przemieszczania azbestu nakłada na właścicieli lub użytkowników instalacji czy urządzeń zawierających azbest obowiązek ich usunięcia do końca 2032 r. Ale jeżeli taki wyrób jest uszkodzony lub zużyty, to rozporządzenie nakazuje jak najszybsze jego usunięcie. Dotychczas zezwolenie na prowadzenie takiej działalności wydaliśmy sześciu firmom – informuje Anna Brodowska z Wydziału Gospodarki Mieszkaniowej, Ochrony Środowiska i Infrastruktury Komunalnej w Zamościu. Jedną z takich firm jest Zakład Remontowo-Konserwacyjny. Jego dyrektor, Mieczysław Korobiejnikow ma świadomość tego, iż usuwanie elementów azbestowych to dla ich właścicieli inwestycja kosztowna.
- Kiedyś trzeba to będzie jednak zrobić. Województwo lubelskie przoduje w ilości zastosowanych w budownictwie materiałów azbestowych. Lepiej więc sukcesywnie prowadzić ich likwidację, bo za kilka lat może nie wystarczyć na to czasu – radzi Korobiejnikow.

Groźny azbest
Azbest jest niebezpieczny szczególnie podczas rozbiórki materiałów, w skład których wchodzi. Jego pylenie powoduje przedostawanie się włókien azbestowych do płuc, a te mogą wywołać nawet chorobę nowotworową. Dlatego ekipy zajmujące się rozbiórką i składowaniem elementów azbestowych muszą zachować szczególną ostrożność. Przy usuwaniu azbestu wykorzystuje się kombinezony jednorazowego użytku oraz specjalne maski. Elementy azbestowe zrasza się wodą i dopiero wtedy następuje ich demontaż. Zdjęty azbest jest pakowany w grube, foliowe worki i transportowany na składowisko odpadów szkodliwych. W naszym województwie takie składowiska znajdują się w okolicach Poniatowej i Kraśnika.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę