W przyszłym roku zaczną obowiązywać jeszcze mniejsze niż dotychczas kwoty połowowe na dorsze. Taką decyzję podjęła wczoraj Komisja Europejska, tłumacząc to drastycznym spadkiem zasobów tych ryb w Bałtyku.
Ze strony Polski ostrego sprzeciwu nie było. Zaskoczeniem była dla nas informacja, o wszczęciu przez Brukselę procedury przeciwko Polsce za złamania zakazu połowów dorszy. Rybacy boją się, że to początek egzekwowania kar za nielegalne połowy.
Zgodnie z ustaleniami w Brukseli, limit połowów na Bałtyku Wschodnim zostanie zmniejszony o 5%. Dla polskich rybaków przypadnie więc 10 tysięcy ton. Ograniczono też dni połowowe i to aż o 20%. Znacznie większe cięcia w kwotach zastosowano w części zachodniej Bałtyku.
Limit dopuszczalnej ilości wyłowionych ryb zmniejszono aż o 28% przy jednoczesnym zwiększeniu dni bez połowów. Według wytycznych Brukseli będzie tam można w ciągu 223 dni wyłowić maksymalnie ponad 2 tysiące ton dorszy. Na tym złych informacji niestety nie koniec. Ministerstwo Gospodarki Morskiej otrzymało miesiąc na wyjaśnienia w sprawie kontynuowania połowów wbrew unijnym zakazom.
Grzegorz Hałubek wiceminister gospodarki morskiej: - Ci ludzie widzą dorsza w morzu, nie mają z czego żyć i go po prostu łowią. Przy okazji dostarczają pewnych badań.
Oprócz kar finansowych Polsce a przede wszystkim polskim rybakom grozi dalsze obniżenie kwot połowowych na dorsze – w związku z wielokrotnym przekroczeniem limitów. Taka sytuacja już podzieliła środowiska rybackie, bo według nich, ukarani zostaną ci którzy zakaz łamali a było to zaledwie 40 jednostek, oraz przestrzegający unijnej decyzji.
Ryszard Klimczak Kołobrzeska Grupa Producentów Ryb: - Te konsekwencje finansowe nie tylko rybaków dotkną, ale również dotkną każdego polskiego podatnika bo są takie rozwiązania, które są możliwe do wyegzekwowania na mocy prawa.
O karaniu rybaków nikt w resorcie gospodarki morskiej na razie nie mówi. Pewne jest natomiast, że w końcu administracja rządowa zdecydowała się na wydanie oficjalnego wstrzymania połowów dorszy. Specjalne pismo w tej sprawie ma zacząć obowiązywać od 1 listopada. Zakaz zgodnie z unijnym zaleceniem potrwa do końca roku.
6438525
1