MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Grzyby leczące nowotwory i sałata, która jest szczepionką

27 czerwca 2003

A oprócz tego bakterie produkujące opatrunki i kompost ze ścieków gorzelniczych - to tylko część osiągnięć, którymi chwalili się polscy naukowcy na kończącym się w piątek II Krajowym Kongresie Biotechnologii.

Podczas kongresu można było usłyszeć opinię, że najwartościowszym produktem polskiej biotechnologii są... sami biotechnolodzy. Mamy bowiem wielu doskonałych specjalistów, ale ciągle brakuje spektakularnych przykładów zastosowania wyników ich badań. To się jednak zmienia – naukowcy zaczynają się troszczyć o komercyjną stronę swoich prac. Kilkakrotnie można było usłyszeć wystąpienia, w których brak pewnych szczegółów tłumaczono tajemnicą handlową czy patentem. Tym ostatnim poświęcono zresztą odrębną sesję, podczas której zastanawiano się nad możliwością patentowania zdobyczy biotechnologii w Polsce i Europie. A jakie korzyści będzie miał z tych patentów przeciętny zjadacz chleba?

Ot chociażby szybsze i łatwiejsze leczenie rozległych ran. Jednym z przebojów kongresu były opatrunki wytwarzane przez... bakterie octowe. Metodę skłonienia mikrobów do produkcji delikatnych, ale elastycznych i doskonale chłonnych błon z celulozy opracowano na Politechnice Łódzkiej. Po bardzo obiecujących eksperymentach na zwierzętach zdecydowano się na rozpoczęcie prób klinicznych. Przeprowadzono je w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Zakwalifikowano do nich 22 chorych z rozległymi ranami po oparzeniach. Uszkodzone części ciała szczelnie przykrywano celulozowym opatrunkiem chroniącym przed zakażeniem, ułatwiającym gojenie, chłodzącym i zapobiegającym obrzękom. Udało się osłonić nawet tak skomplikowane kształty jak twarz czy uszy. Efekty były imponujące. Wszyscy uczestnicy kongresu zapamiętają chyba zdjęcie poparzonego na twarzy mężczyzny, który po leczeniu wyglądał jakby nigdy nie uległ wypadkowi. Nie miał on żadnych blizn czy przebarwień. Autorzy projektu znaleźli już inwestora i przygotowują się do rejestracji bakteryjnego opatrunku.

Odpady – cudowny dodatek do diety

Dla biotechnologa złoto leży na ulicy. A czasami w jeszcze mniej przyjemnych miejscach - np. w ściekach czy odpadach po przetwórstwie owoców. Gorzelnia wytwarza np. osiem razy więcej resztek po przerobie ziemniaków, niż produkuje alkoholu. Część odpadów stosuje się jako paszę, ale zwierzęta nie są w stanie przejeść wszystkiego. Pozostały tzw. wywar gorzelniczy trafia więc do ścieków. Technolodzy z Akademii Rolniczej w Poznaniu dowiedli, że wywar można z powodzeniem przerabiać na wartościowy kompost.

A co zrobić z odpadami z porzeczek i aronii, z których wcześniej wytłoczono sok? Łódzcy biotechnolodzy dostrzegli w nich bogate pokłady antyutleniaczy - cennych substancji zalecanych jako element diety. Z wytłoczyn wydobyli więcej przeciwutleniaczy, niż się znajduje np. w dostępnych w Polsce francuskich preparatach z winogron.

Grzyby – najlepsze tylko na receptę

Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach badali z kolei dodatki do polietylenu, dzięki którym rozkłada się on szybciej. Z torebkami z takiego tworzywa ziemne bakterie i grzyby radziły sobie sto razy szybciej!

Grzyby także mogą przydać się w medycynie. Choćby poczciwy maślak, który niedługo zdystansowuje, co prawda nie pod względem smakowym, borowika. Najnowsze badania dowodzą, że produkuje więcej przeciwutleniaczy niż jakikolwiek inny żywy organizm.

Również z grzybami wiążą nadzieje uczestnicy konsorcjum dziesięciu polskich uczelni, którzy chcą zawojować rynek niezwykle skutecznymi lekami. Badacze, których działania koordynuje Akademia Rolnicza w Lublinie, opracowali metodę hodowli grzybów wywodzących się z Dalekiego Wschodu. Umieją już także izolować z nich jedne z najsilniejszych znanych substancji przeciwrakowych. Twardziak, zimówka czy coraz bardziej popularny boczniak wkrótce mogą się pojawić na receptach.

Szczepionki – od dziś w sałacie i tytoniu

Podczas łódzkiego kongresu mówiono też o postępach sztandarowych projektów polskich biotechnologów: obiecujących próbach terapii genowej zabójczego nowotworu – czerniaka – prowadzonych od kilku lat w Poznaniu przez prof. Andrzeja Mackiewicza. Obecnie weszły już w fazę zaawansowanych badań klinicznych. Mówiono także o "genetycznych bajpasach" autorstwa prof. Józefa Dulaka z UJ w Krakowie – zastrzykach z genów, które stymulują tworzenie nowych naczyń krwionośnych. I oczywiście o ludzkiej insulinie produkowanej przez bakterie – osiągnięciu biotechnologów kierowanych przez prof. Andrzeja Płucienniczka z Warszawy. W tym przypadku ciekawe wyniki badań udało się przekształcić w znaczący sukces rynkowy. Słynna jest też zmodyfikowana genetycznie sałata będącą jednocześnie szczepionką przeciwko żółtaczce. Jej autor – dr Józef Kapusta z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN – tym razem opowiadał o swych najnowszych badaniach nad szczepionką przeciw wąglikowi produkowaną w roślinach tytoniu. Myszy, na których testowano preparat, zaczęły wytwarzać odpowiednie przeciwciała.

Kongres zakończy się dziś otwartą dla publiczności sesją, podczas której biotechnolodzy – przedstawiciele nauki i biznesu – zaprezentują swoje poglądy i będą odpowiadać na pytania publiczności.


POWIĄZANE

W ostatnich latach przemysł rozrywkowy w Polsce przechodzi dynamiczne zmiany. Dz...

W dzisiejszym świecie, w którym technologia jest nieodłącznym elementem życia co...

W dzisiejszym świecie zmiany w gospodarce zachodzą w zastraszającym tempie. Prze...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę