Jak podaje Bank Gospodarki Żywnościowej, francuskie władze zadecydowały niedawno o wprowadzeniu oznaczeń na produktach mięsnych wskazujących na krajowe źródło pochodzenia surowca.
Działania te mają na celu zwiększenie zaufania konsumentów francuskich do jakości sprzedawanego mięsa. Jak podaje AgraEurope, etykieta "`mięso francuskie"' i specjalne logo będą stanowić wartość dodaną, której celem będzie zapewnienie konsumentów o kraju pochodzenia i o możliwości zidentyfikowania konkretnego przetwórcy i producenta żywca. Działania podjęte przez francuskie Ministerstwo Rolnictwa mają również propagować tzw. dobre praktyki dotyczące procesu produkcji żywca stosowane we Francji.
Można się spodziewać, że kroki poczynione w celu promowania mięsa pochodzenia francuskiego, mogą mieć negatywny wpływ na import z pozostałych krajów UE czy rynków pozaunijnych. Jedną z możliwych strategii utrzymania pozycji na rynku francuskim dla importerów, może być wyróżnienie się stosunkowo niską ceną, co miałoby z kolei negatywny wpływ na kształtowanie się marż.
Analizując sytuację z punku widzenia polskich producentów i eksporterów, Francja jest dla nich istotnym kierunkiem wywozu, szczególnie w przypadku mięsa wołowego i drobiowego. Na ten rynek w 2013 r. trafiło 15 tys. t mięsa wołowego, co stanowiło 5% łącznego wolumenu polskiego eksportu tego gatunku. Z kolei w wypadku drobiu, Francja w 2013 r. zaimportowała 35 tys. t, czyli 6% polskiego eksportu. Prezentuje to Francję jako liczącego się odbiorcę mięsa z Polski. Firmy nastawione na rozwijanie współpracy powinny zatem zdawać sobie sprawę z wyzwań związanych z wyróżnieniem swojej oferty na rynku francuskim.