Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Farmy wiatrowe tak, ale nie z odzysku

21 maja 2010
Wiceminister gospodarki, Marcin Korolec uważa, że rozwój OZE w Polsce  jest szansą na podniesienie konkurencyjności gospodarki kraju. Jednak  proces ten może być bardzo opóźniony, ponieważ większość trafiających  do kraju wiatraków jest przestarzałych, pochodzących z tzw. repoweringu.
 ,,W ciągu najbliższych 10 lat odnawialne źródła energii staną się  ważnym segmentem gospodarki" - ocenia wiceminister i wylicza, że w  2010 roku moc z elektrowni wiatrowych osiągnie 910 MW, co daje 1911  GWh czystej energii elektrycznej. W roku 2020 może być to nawet 6,2  tys. MW, czyli 13,5 tys. GWh.
Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) wyróżnia 13  profesjonalnych elektrowni wiatrowych w kraju, każda o mocy powyżej 5  MW. Ponadto na całym obszarze Polski rozproszone są pojedyncze turbiny  lub zespoły kilku o małej mocy. W sumie koncesję posiada 300 projektów  wytwarzających energię z wiatru.
PSE Operator podaje, że obecnie na rozpatrzenie czekają wnioski o  przyłączenie do sieci 34 tys. MW mocy zainstalowanej w turbinach  wiatrowych. Pozwolenie wydano już dla 15 tys. MW. Wiceminister  gospodarki, Joanna Strzelec-Łobodzińska uważa, że przy takim tempie  napływu wniosków osiągnięcie 6 tys. MW energii z wiatru w 2020 roku  jest bardzo możliwe.
Przychodzą również dokumenty uzupełniające stare wnioski, gdyż  niedawno weszła w życie nowelizacja prawa energetycznego. Nakazuje ona  dołączenie do wniosku wyrysu z planu zagospodarowania przestrzennego  oraz wniesienia odpowiedniej zaliczki, co docelowo ma uniemożliwić  handel przyznanymi zezwoleniami.
Farm wiatrowych wciąż w Polsce przybywa, co jest jednym z założeń  wdrażanej dyrektywy 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii  ze źródeł odnawialnych. Niestety, ,,80 proc. wniosków o przyłączenie  do sieci dotyczy przestarzałych elektrowni wiatrowych małej mocy,  sprowadzanych z Niemiec i Danii; zajmą one najlepsze miejsca dla  siłowni wiatrowych" - mówi prezes PSEW, Jarosław Mroczek.
Są to stare elektrownie, o mocy 500-700 kW. ,,To spowoduje, że dobre  miejsca, efektywne energetycznie, będą wykorzystywały sprzęt, który  jest technologicznie słaby, nie ma części zamiennych i daje słabej  jakości energię elektryczną" - dodaje Mroczek.
Jak duże zagrożenie mogą stwarzać przestarzałe turbiny, dowiedzieli  się mieszkańcy Horni Vitkov w Czechach (powiat Chrastava). Jesienią  ubiegłego roku jeden z sześciu 500 KW stojących tam wiatraków uległ  autodestrukcji. Przyczyna był prawdopodobnie silny wiatr. Wiatraki  najczęściej pochodzą z Europy zachodniej, głównie z Niemiec, skąd  wysłużone sprzedawane są po cenie złomu do Republiki Czeskiej.
Ich stan techniczny oficjalnie nie jest kontrolowany. ,,Podobnie jak  stare używane samochody trafiające do nas w przeszłości tak i teraz  otrzymaliśmy emerytowane wiatraki. To tylko kwestia czasu, zanim  dojdzie do awarii" - mówi prezes Czeskiego Stowarzyszenia Energetyki  Wiatrowej, Michał Janecek.
Aby uniknąć podobnych sytuacji, powinniśmy inwestować w nowoczesne technologie. Część społeczeństwa jest przeciwna rozwojowi tej formy  energii w Polsce. Jeżeli będziemy sprowadzać stare turbiny, które mogą  ulec zniszczeniu, stracą one zapewnie resztę poparcia. Nie bez  znaczenia jest również fakt, że sprawność wyeksploatowanych urządzeń  jest niewielka.
A farmy wiatrowe mają u nas duży potencjał. Według resortu gospodarki  do końca 2020 roku udział OZE w ogólnym bilansie energetycznym może  wynieść 15%. Działanie to wpisuje się w krajowy obowiązek wdrożenia  dyrektywy 2009/28/WE w sprawie promowania zastosowania energii ze  źródeł odnawialnych. ,,Implementujemy tę dyrektywę do polskiego prawa poprzez nową ustawę o odnawialnych źródłach energii" - wyjaśnia  wiceminister Korolec.
Efektywne wykorzystanie OZE jest jednym z założeń ,,Polityki  energetycznej Polski do 2030 r." ,,Rozwój energetyki odnawialnej  opierać się będzie przede wszystkim na generacji rozproszonej, która przyczyni się do zmniejszenia problemów związanych z przesyłem  
energii, a tym samym znacznie poprawi nasze bezpieczeństwo  energetyczne" - tłumaczy dalej wiceminister gospodarki.
Wiceminister Łobodzińska także widzi potrzebę rozwoju OZE w kraju:  ,,polska elektroenergetyka oparta jest w 94 proc. na węglu. Dlatego  dywersyfikacja źródeł energii jest niezwykle istotna" - mówi. Ponadto  stworzy ona wiele nowych miejsc pracy w sektorze energetycznym. Już  teraz w Polsce znajduje w nim zatrudnienie ok. 2 tys. osób przy 700 MW  mocy zainstalowanej w turbinach wiatrowych. ,,Przy poziomie 6 tys. MW  tych miejsc pracy będzie naprawdę dużo i stanie się to poważną gałęzią  gospodarki" - szacuje prezes PSEW.
Według wyliczeń PSEW w Polsce na jednego mieszkańca przypada 0,012 kW  zainstalowanej mocy w wiatrakach. Jest to jeden z najniższych  wskaźników w całej Europie.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę