Tak niebezpiecznej sytuacji z gruźlicą nie było od czasu zakończenia II wojny światowej - alarmują eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Czerwonego Krzyża. Pojawiły się nowe szczepy gruźlicy, na które nie działa większość lekarstw. Miejsca, gdzie te nowe bakterie odkryto, znajdują się 'na obrzeżach Unii Europejskiej' - poinformowała WHO na konferencji w Genewie.
Europejscy przywódcy bagatelizują problem i nie robią praktycznie nic, aby walczyć z tą chorobą - uważa Markku Niskala z Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. - Obudźcie się, nie opóźniajcie działań, nie pozwólcie, aby ten problem wymknął nam się spod kontroli - apelował w Genewie Niskala do przywódców krajów Unii.
- Kraje UE chyba zapomniały o gruźlicy, mimo że w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w Rumunii i Turcji liczba nowych przypadków cały czas rośnie - powiedział Michael Luhan, europejski koordynator Federacji.
Według Niskali stopień odporności choroby na leki jest najbardziej alarmujący od zakończenia II wojny światowej. Chodzi o odkryte niedawno przez WHO przypadki wyjątkowo trudnych do zabicia szczepów prątków gruźlicy (tzw. XDR). Już obecnie lekarze muszą walczyć z gruźlicą niereagującą na leki pierwszej linii (tzw. wielolekooporną). Na świecie notuje się rocznie ok. 400 tys. przypadków zarażenia taką formą gruźlicy.
Odporność, jaką zyskują bakterie wywołujące gruźlicę, to m.in. efekt nieodpowiedniego korzystania z dostępnych leków - albo źle dopasowanych, albo za krótko stosowanych. Teraz jednak sytuacja jeszcze się pogorszyła - przyznali przedstawiciele WHO. Nowe odmiany prątków są odporne nie tylko na leki pierwszej linii, ale też na większość leków drugiej linii. Według dr Paula Nunna z WHO, koordynatora w programie "Stop TB" ("Stop gruźlicy"), sprawia to, że choroba ta jest "praktycznie nieuleczalna".
Szczególnie wysoki udział nowych odmian w ogólnych zachorowaniach na gruźlicę odnotowano w krajach bałtyckich i Europie Wschodniej. Na Łotwie ok. 18 proc. zarejestrowanych przypadków gruźlicy to właśnie najgroźniejszy wariant. - Obszary, na których występuje gruźlica odporna na leki, znajdują się na peryferiach Unii Europejskiej - przyznał Mario Raviglione, uczestnik z programu "StopTB". - Nakłady na walkę z tą chorobą powinny być adekwatne do wielkości zagrożenia, któremu musimy stawić czoło - dodał Raviglione. Ile potrzeba pieniędzy? W skali świata walka z gruźlicą pochłonie co najmniej 56 miliardów dolarów w ciągu 10 lat.
Na całym świecie co roku umiera na gruźlicę 1,7 mln ludzi - wynika z danych publikowanych przez WHO. W Europie i zachodniej części Azji śmiertelnych przypadków tej choroby odnotowuje się ok. 450 tys. rocznie. Ok. 70 tys. przypadków to odmiana o zwiększonej odporności na leki.