Komisja Europejska wstrzymała dopłaty do eksportu mięsa wieprzowego. Polskim zakładom mięsnym grozi załamanie sprzedaży na Ukrainę i do Rosji. A to może odbić się na krajowych cenach żywca.
Komisja Europejska zdecydowała, że nie będzie dłużej wspierać eksportu świeżego mięsa poza granice unii. Dla nas oznacza to praktycznie wstrzymanie sprzedaży wieprzowiny poza granice kraju.
Władysław Łukasik, prezes Agencji Rynku Rolnego: natomiast bez zmian zostają stawki dopłat do przetworów mięsnych. Mięsa solonego, suszonego a także konserw i kiełbas.
Od listopada ubiegłego roku Agencja Rynku Rolnego wydała łącznie ponad 1500 pozwoleń na eksport z dopłatami na blisko 80 tysięcy ton mięsa wieprzowego. Pozostanie takiej ilości w kraju spowoduje spadek cen.
A te jak na razie są dosyć wysokie. To pozwala hodowcom, na odrabianie strat po świńskiej górce. Oczywiście kosztem zakładów mięsnych. Dziś najwięksi eksporterzy wysyłający półtusze na Ukrainę czy do Rosji mają poważne problemy z zakupem dużej ilości tuczników.
Tadeusz Blicharski, Polskie Zrzeszenie Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”: tak długie utrzymywanie drastycznie niskich cen żywca na ścianie wschodniej spowodowało poważne załamanie w tamtym regionie. I teraz zakłady mięsne nie mogą znaleźć dużych ilości żywca i cierpią z tego powodu.
Już dziś coraz częściej właściciele firm mięsnych zaczynają mówić o konieczności zwiększenia importu tuczników z Danii, Holandii a nawet Hiszpanii.