Unijny rynek mięsa słabnie w oczach, a w ciągu najbliższej dekady utraci swoją, mocną pozycję wśród zagranicznej konkurencji. Branżę pogrążają kosztowne regulacje i drogie euro. To wnioski do których doszły unijne organizacje rolnicze po lekturze raportu Komisji Europejskiej.
Średniookresowe perspektywy dla rynków rolnych przedstawione przez unijnych urzędników zatrwożyły rolników. Z prognoz wynika, że eksport mięsa do 2020 roku spadnie jeszcze blisko o ź. Z kolei importerzy, których nie dotyczą tak wyśrubowane standardy, jak unijnych producentów, zwiększą sprzedaż na europejski rynek o prawie 15 procent.
Związek COPA i COGECA najbardziej obawia się konkurencji hodowców z Ameryki Łacińskiej. Farmerzy twierdzą, że tam dozwolone są stymulatory wzrostu, a system identyfikacji zwierząt prawie nie istnieje. Musimy zadbać o konkurencyjność unijnej branży- przekonują związkowcy. I dodają, że utrzymanie dopłat, przynajmniej na obecnym poziomie, na pewno pomogłoby rolnikom w walce o miejsce na rynku.
------------------
Już w piątek rozpoczyna się po raz 76 Zielony Tydzień- międzynarodowe targi rolnicze w Berlinie. Organizatorzy szykują wystawę, rolnicy szykują się do protestów. W tym roku niemieckie święto branży rolnej odbędzie się w cieniu dioksynowego skandalu. Koalicja rolników i obrońców praw zwierząt zapowiedziała na sobotę pikietę pod hasłem: "Jesteśmy zmęczeni!" Organizator Jochen Fritz twierdzi, że potrzebne są fundamentalne zmiany w rolnictwie, a produkty- takie jak mięso- powinny być lepiej etykietowane.
To też demonstracja, ale przeciwko niemieckiej minister rolnictwa. Zdaniem wielu Ilsa Aigner nie poradziła sobie z problemem. 10 punktowy plan naprawczy jest, ale utraconych pieniędzy rolnikom nikt już nie zwróci. Prezes Stowarzyszenia Niemieckich Rolników szacuje, że tygodniowe straty zamkniętych gospodarstw, to od 40 do 60 milionów euro.
--------------------
Tak jak zapowiadali, tak zrobili. Argentyńscy rolnicy wstrzymali eksport pszenicy, kukurydzy i soi. „My tracimy fortunę, a konsumenci kupują coraz droższy chleb”- mówią protestujący. Producenci chcą stabilizacji rynku zbożowego, zwłaszcza pszenicy i kukurydzy. Rolników wspierają handlowcy.
Choć giełda w Rosario nie została zamknięta, to brokerzy zapowiedzieli, że będą trzymać się z daleka od transakcji. Ale zdaniem ekspertów, strajk jest raczej symboliczny, bo tegoroczne zbiory jeszcze nie ruszyły, a młyny miały czas na przygotowanie zapasów. Może jednak zaszkodzić prezydent Fernandez, która za kilka miesięcy będzie ubiegała się o reelekcję.