Bezgłośnie umierają miliardy pszczół, a nasz cały łańcuch pokarmowy jest w niebezpieczeństwie. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na nasz łańcuch pokarmowy mają pszczoły. Pszczoły nie tylko wytwarzają miód. Zapylają one ok. 90% roślin, które uprawiamy. Tymczasem w wielu krajach obserwuje się masową zagładę pszczół. Co się stanie, jeśli pszczoły wyginą i co może być przyczyna tej katastrofy?
Albert Einstein uważał, że wyginięcie pszczół będzie oznaczać również wyginięcie ludzkości w ciągu czterech latach. Stało się: pszczoły masowo giną, bezradni pszczelarze znajdują puste ule i nie do końca potrafią zrozumieć jak do tego doszło. W dzisiejszych czasach pojawia się dużo teorii na temat negatywnego wpływu na pszczoły telefonii komórkowej czy roztoczy pasożytniczych. Inni za osłabienie pszczół obwiniają australijski wirus. Jednak najbardziej prawdopodobna teoria wskazuje, że pszczoły giną masowo przez pyłki roślin modyfikowanych genetycznie, a dokładnie przez zatrucie, zawartymi w nich, pestycydami. Zjadanie pyłków prowadzi do problemów w procesie trawienia, a w konsekwencji do śmierci.
„Pyłek GMO powoduje blokowanie u pszczół jelit, co może doprowadzić w okresie letnim do osłabienia rodziny pszczelej, a w okresie zimowym powoduje zespół masowego ginięcia pszczół – mówi Tomasz Jakubiec ze stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych.”
Masowa zagłada pszczół (Colony Collapse Disorder) w Ameryce Północnej jest obserwowana od 2006 roku. Jak wiadomo USA jest największym poligonem doświadczalnym GMO, a co za tym idzie, 80% rodzin pszczelich w USA ginie. Jak się potem okazało, Agencja Ochrony Środowiska USA wiedziała o zagrożeniach ze strony pestycydu, ale je zignorowała.
Badania naukowe wykazały, że gwałtowne wymieranie pszczół spowodowane jest obecnością toksycznych pestycydów – neonikotynoidów. W czterech krajach europejskich, w których zakazano używania tych substancji chemicznych – liczba pszczół ponownie wzrosła. Koncern, który wywołał szkody tą substancją chemiczną, musiał zapłacić niemieckim pszczelarzom 20 mln euro odszkodowania. Jednak nawet to nie powstrzymuje potężnych firm chemicznych, nadal sprzedają tę truciznę w innych krajach.
W Polsce ową szkodliwą substancję – Imidakloprid zawierają m.in. zarejestrowane: Gaucho 350 Fs, Mospilan 20 SP, Calypso 480, SC Montur 19 FS, Chinook FS i inne. Polski Główny Inspektorat Sanitarny nie stwierdził przekroczeń najwyższych dopuszczalnych poziomów, np. w cukrze służącym do dokarmiania pszczół. Substancja rozkłada się w ziemi około 3 lat, zastosowana jako zaprawa nasienna w buraku cukrowym, w drugim roku zabija owady w chwastach, a w trzecim roku – w rzepaku.
Imidakloprid zabija m.in. mszyce, które nakłuwają buraki cukrowe. Jednak okazało się że substancja zabija też pszczoły karmione cukrem z takich buraków. Rolnikom sprzedaje się nasiona buraków już obklejone zaprawą z trująca substancją. Prawdopodobnie ta dawka nie jest w stanie zaszkodzić ludziom, jednak dla pszczół może być ona śmiertelna. Dodatkowo substancja powoduje porażenie systemu nerwowego, w wyniku czego pszczoły tracą orientację i nie potrafią znaleźć drogi powrotnej do ula.
Niektóre kraje nie dopuszczają do obrotu produktów pszczelich, które powstały z roślin GMO, np. miodu z rzepaku. Pszczoły które miały styczność z rzepakiem modyfikowanym genetycznie są rozdrażnione, słabną i nie noszą miodu.
„Nie ma w Polsce zgody na uprawę rzepaku GMO, ale możemy się tylko domyślać że istnieje – mówi Tomasz Jakubiec. - Dowiaduję się że pszczoły giną z głodu w rzepaku co się wcześniej nie zdarzało. Nie ma możliwości współistnienia pszczół i roślin genetycznie modyfikowanych.”
Gdy wprowadzano rośliny GMO, miały one chronić ludzkość przed ewentualną plagą głodu, okazuje się że właśnie do klęski głodu mogą się przyczynić.
Tymczasem nieustannie giną pszczoły, trzmiele i inne owady i ma to bezpośredni związek ze stosowaniem środków ochrony roślin. Jeżeli drastycznie zmniejszy się populacja pszczół, wyginą zapylane przez nie rośliny, a w następstwie związane z nimi owady i zwierzęta. To spowodowałoby gwałtowne zmniejszenie bioróżnorodności, produkcja żywności spadłaby o ?, to byłaby dla nas katastrofa.
W konsekwencji śmierci pszczół, chińscy sadownicy próbują samodzielnie zapylać grusze przy pomocy specjalnych miotełek Tego nie da się jednak robić na masową skalę. Tymczasem jedna mała pszczoła w czasie jednego oblotu odwiedza aż kilkaset kwiatów. Żeby wyprodukować zaledwie kilogram miodu, pszczoły przynoszą nektar z kilku milionów kwiatów.
Naszą największą szansą na uratowanie pszczół jest teraz nakłonienie USA i UE do przyłączenia się do zakazu używania tych zabójczych chemikaliów – ich decyzje będą miały ogromny wpływ na resztę świata.
5616479
1