Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Czy Sejm obroni gorzelnie

23 lipca 2004

Na litr spirytusu, który sprzedają po 2 zł, muszą mieć 44 zł. zabezpieczenia. Blisko sto gorzelni musiało zaprzestać produkcji, aby mogło dojść do zmiany kuriozalnych przepisów o akcyzie. Sprawą ma się zająć Sejm

Jerzy Pacan właściciel Gorzelni Rolniczej Krasne Dłusko w Lubuskiem co roku produkował 500 litrów spirytusu. - Teraz przez te absurdalne przepisy stanąłem z produkcją i nie wiem czy kiedykolwiek do niej wrócę. Zatrudniam cztery osoby, które trzeba będzie zwolnić. Poza tym rolnicy od których odbierałem zboże będą musieli znaleźć innego odbiorcę - mówi.

Zatrudniająca dziewięć osób inna lubuska gorzelnia w Starym Strączu również stoi z produkcją. Zwolniono już sześć osób. - Nigdy nie płaciliśmy podatku akcyzowego. Ktoś kto wpadł na ten pomysł chce rozłożyć na łopatki polskie gorzelnictwo - skarży się właściciel tamtejszego zakładu.

Kazimierz Witwicki właściciel gorzelni w Dąbrówce Wlkp w maju nie sprzedał ani litra spirytusu, w czerwcu aby nie zbankrutować zapożyczył się u rodziny i znajomych, zastawił cały majątek i zdobyć pieniądze na zabezpieczenie - 800 tys zł. - Jestem jednym z nielicznych, którym udało się to zrobić. Kilkunastu kolegów już zapowiedziało że zwijają interes - przyznaje.

Weksel lub gotówka

Ustawa z 23 stycznia 2004 o podatku akcyzowym obowiązuje od 1 maja. Mówi, że gorzelnicy mają przedstawić tzw. zabezpieczenie akcyzowe - 44 zł zł na litr spirytusu, który wyjeżdża z ich zakładu do Polmosów.

W nowym przepisach nasz spirytus zastał potraktowany jako gotowy wyrób do sprzedaży, a przecież to Polmosy przetwarzają, oczyszczają, dodają do alkoholi i wystawiają na sprzedaż. Przez taka błędną kwalifikację musimy teraz płacić - opowiada Ryszard Wojtasiewicz prezes Krajowego Związku Producentów Spirytusu i Technologów Gorzelnictwa we Wrocławiu. Związek zrzesza 170 gorzelni w całym kraju (szacuje, że jest ich łącznie ok. 300).

Wojtasiewicz zapewnia że nowe przepisy "zabiją branżę gorzelniczą w Polsce". Według niego z produkcji już musiało zrezygnować ok. 100 polskich gorzelni. Najwięcej w Wielkopolsce i Lubuskiem, bo tam działa ich około setki. KZPSiT szacuje że zabezpieczenia akcyzowe zdobyło do tej pory zaledwie 50 gorzelni.

Sprzedajemy litr spirytusu za 2 zł, a zabezpieczenie mamy mieć 22 razy większe. Jeśli wiec wysyłam cysternę z 20 tys litrów spirytusu muszę w izbie celnej przedstawić zabezpieczenie na 880 tys zł. Przecież to paranoja. A jak ktoś po drodze ukradnie cysternę to zabezpieczenie mi przepada i tracę cały majątek - tłumaczy Kazimierz Witwicki z gorzelni w Dąbrówce Wlkp.

Zabezpieczeniem mogą być gotówka, gwarancje bankowe, papiery wartościowe, a miesiąc temu ministerstwo finansów dopisało do tej listy weksel in blanco.

Nikt nie reagował

Na etapie wprowadzanie tych zapisów branża nie zgłaszała żadnych uwag - mówi doradca byłego ministra finansów Andrzeja Raczki, Jarosław Neneman. - Ministerstwo Gospodarki też nie zwracało na to uwagi. Wszyscy to przeoczyli. Nikt nie zauważył, łącznie z nami. Myśleliśmy, aby znieść to obwarowanie, ale okazało się że ustawa nie pozwala aby ministerstwo zniósł ten obowiązek rozporządzeniem.

Neneman przyznaje, że przepisy są rygorystyczne, ale nie wzięły się znikąd. Chodzi o zabezpieczenie interesu skarbu państwa. - Spirytus jest pod szczególnym nadzorem podatkowym. Jak cysterna ze spirytusem gubi się, ktoś ją kradnie państwo musi mieć akcyzę. Przecież ten spirytus nie wyparował, ktoś go ma.

Ale dlaczego gorzelnie przedstawiając zabezpieczenia mają ryzykować własnym majątkiem? - Mogę tego uniknąć ubezpieczając się od kradzieży. Proszę zrozumieć, system podatkowy nie może zachęcać do działań nielegalnych. Gdyby tak było cysterny mogłyby się częściej gubić.

Neneman przypomina że zabezpieczenie może przedstawić osoba trzecia, np. Polmos, który odbiera spirytus.

Właściciele gorzelni narzekają jednak że ubezpieczenie kosztuje, a Polmosy godząc się na zabezpieczenie, jego koszty wliczają w cenę zakupu spirytusu i właściciele gorzelni mniej zarabiają. - Moja gorzelnia skorzystała z zabezpieczenia Polmosu Wrocław, ale wiadomo że Polmos nie zrobi tego za darmo. Muszę płacić im średnio 4-7 gr za litr - podaje prezes Ryszard Wojtasiewicz - Teraz większość gorzelni remontuje sprzęt i nie prowadzi większej produkcji. Po żniwach gdy ruszy kolejna kampania, będzie tragedia - przestrzega.

W ostatnią środę sejmowa komisja ustawodawcza zdecydowała, że Sejm może się zająć projektem nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym - zwalniającym gorzelnie z obowiązku wpłacania kaucji akcyzowej w związku z przewozem spirytusu.

Zniesienie kaucji jest konieczne, aby małe gorzelnie nie upadły - powiedziała poseł Samoobrony Renata Beger, występująca w imieniu wnioskodawców.


POWIĄZANE

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...

Świadczenie 500 plus, a od początku 2024 roku podwyższone do 800 plus, wypłacane...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę