Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Czy da się obejść zakaz lichwy

10 sierpnia 2005
Bankowcy najpewniej zaskarżą do Trybunału Konstytucyjnego ustawę antylichwiarską podpisaną w poniedziałek przez prezydenta. To dla nich ostatnia szansa, by nowe prawo nie weszło w życie. - Albo nauczymy się omijać ustawę, albo wypadniemy z rynku - słychać w lombardach i agencjach finansowych.

Bankowcy najpewniej zaskarżą do Trybunału Konstytucyjnego ustawę antylichwiarską podpisaną w poniedziałek przez prezydenta. To dla nich ostatnia szansa, by nowe prawo nie weszło w życie. Albo nauczymy się omijać ustawę, albo wypadniemy z rynku –  słychać w lombardach i agencjach finansowych współpracujących z bankami

Ustawa antylichwiarska nieoczekiwanie podpisana w poniedziałek przez prezydenta - wbrew woli jego doradców, rządu, NBP i wielu znanych ekonomistów - ma chronić ludzi przed wpadaniem w pętlę zadłużenia. Dziś ze spłatą rat nie radzi sobie w Polsce blisko 750 tys. osób.

Nowe prawo ustala maksymalne odsetki od kredytów i pożyczek na czterokrotność stopy lombardowej NBP. Nielegalny będzie więc każdy kredyt droższy niż 25 proc. rocznie. Instytucje finansowe nie będą też mogły odbijać sobie niskich odsetek wysokimi prowizjami - opłaty związane z kredytem nie powinny przekraczać 5 proc. jego wartości.

Ekonomiści i bankowcy, z którymi rozmawialiśmy, raczej nie wierzą, że ustawa poprawi sytuację kredytobiorców.

Ludzie najczęściej wpadają w pętlę kredytową nie z powodu odsetek, ale z przyczyn losowych, np. utraty pracy. Dla kogoś, kto traci źródło utrzymania, nie ma najmniejszego znaczenia, czy jego kredyt jest oprocentowany na 10 czy 50 proc. –  przekonuje Andrzej Topiński, jeden z najbardziej znanych ekspertów od bankowości.

Po co komu ta ustawa?

Adam Łącki, szef Krajowego Rejestru Długów, organizacji zbierającej dane o zadłużonych Polakach, zwraca uwagę, że problem wpadania ludzi w pętlę kredytową narasta. W kwietniu w naszej bazie tylko 20 proc. dłużników stanowiły osoby fizyczne, a teraz już 26 proc. –  mówi Łącki.

Jego zdaniem ustawa o lichwie nie zmieni sytuacji ani na jotę. Potrzebna jest raczej ustawa o upadłości konsumenckiej –  uważa szef KRD. Takie prawo pozwalające osobie fizycznej ogłosić upadłość i "zacząć od nowa" ma większość krajów europejskich. U nas jeden projekt utknął w komisji sejmowej, a drugi w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ustawa antylichwiarska ma zacząć obowiązywać dopiero za pół roku. Branża finansowa wciąż ma nadzieję, że nowe prawo da się zastopować w Trybunale Konstytucyjnym. Przeciwnicy ustawowej walki z lichwą argumentują, że uchwalone z inicjatywy posłów SLD oraz PiS prawo łamie konstytucję, bo obejmuje nie tylko kredyty bankowe, ale cały obrót gospodarczy.

Dziś o ustawie antylichwiarskiej będzie dyskutowała Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych skupiająca banki i pośredników. Poważnie rozważamy zaskarżenie ustawy do Trybunału –  powiedział nam Andrzej Roter, szef KPF. Mamy nadzieję, że sędziowie zdążą zająć się sprawą, nim jeszcze wejdzie ona w życie –  dodał.

Trybunał Konstytucyjny może zakwestionować poszczególne zapisy lub dać parlamentowi ultimatum: poprawicie ustawę we wskazanym terminie albo utraci ona moc prawną.

Pośrednicy w zagrożeniu

Specjaliści ostrzegają, że nowe prawo wywoła trzęsienie ziemi w branży pośrednictwa kredytowego. Z biznesowej mapy Polski mogą zniknąć lombardy, których jest ok. 3,5 tys. (u nich odsetki sięgają 4 proc. tygodniowo). Niepewny jest los kilku tysięcy małych agencji finansowych współpracujących z bankami, a także kantorów, które poza wymianą walut często zajmują się pośrednictwem finansowym. U nich kredyty rzadko są tańsze niż 30 proc. w skali roku.

Ekonomiści szacują, że pracę może stracić nawet 60-80 tys. osób. Pośredników będzie mniej, podobnie jak udzielanych kredytów. Z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową przygotowanego na zlecenie banków wynika, że ustawa wyświadczy niedźwiedzią przysługę klientom instytucji finansowych. Co ósma osoba, która zechce kupić na kredyt telewizor czy meble, zostanie odprawiona z kwitkiem.

Rynek kredytów konsumpcyjnych, dziś szacowany na 53 mld zł, będzie jednak nadal rósł. Tyle że nie w tempie 4 mld zł rocznie, ale już znacznie wolniej.

Przedstawiciele pośredników kredytowych, których poprosiliśmy o komentarz, zaznaczają, że ustawa spowoduje spadek liczby klientów odwiedzających ich oddziały, rozkwitnie za to podziemie pożyczkowe.

Piotr Buszka, wiceprezes Lukas Banku: Ustawa ograniczy dostęp do kredytów, dla konsumentów, których ma chronić, czyli o najniższych, nieustabilizowanych dochodach i niepewnej historii kredytowej.

Może zostaniemy, może ominiemy...

A co z różnej maści firmami pożyczkowymi, które oferują ludziom pieniądze, rozlepiając ulotki na słupach ogłoszeniowych? Szacuje się, że na rynku działa kilka tysięcy takich spółek. Obsługują głównie ludzi najbiedniejszych, których wcześniej odesłały z kwitkiem banki. Pożyczają pieniądze nawet na ponad 200 proc. rocznie. Sam tylko lider rynku niebankowych szybkich pożyczek - brytyjski Provident - obsługuje w Polsce już ponad 940 tys. osób. W ubiegłym roku udzielił pożyczek za 1,2 mld zł.

Provident, w którym nominalne oprocentowanie pożyczki to 75 proc. rocznie, a po doliczeniu prowizji - nawet 220 proc., nie zamierza wycofywać się z Polski. Jesteśmy rozczarowani, że prezydent podpisał tę ustawę, i to pomimo tylu negatywnych analiz i opracowań –  mówi rzecznik Providenta Tomasz Trabuć. Mamy sześć miesięcy na przygotowanie się do zmian. Testujemy różne rozwiązania, ale zdecydowanie nie rozważamy wycofania się z Polski. Trabuć nie chce zdradzić recepty, jak pogodzić sposób działania firmy z ustawą narzucającą kilkakrotnie niższe oprocentowanie.

Trikiem w ustawę

Fatalne dla instytucji finansowych skutki ustawy może ograniczyć to, że - jak twierdzą sami zainteresowani - nowe prawo jest dziurawe jak szwajcarski ser.

Renomowane banki nie będą kombinowały, żeby ominąć przepisy, ale firmy pożyczkowe mają do wyboru kilka trików. Wystarczy, że zaczną oferować kredyty walutowe - dużo bardziej ryzykowne dla klientów, ale niżej oprocentowane - albo wprowadzą opłaty niezwiązane bezpośrednio z kredytem. Najłatwiej będą miały SKOK-i, które mogą podwyższyć klientom opłatę wpisową. Lombardy z kolei będą tworzyć firmy zajmujące się odpłatnym przechowywaniem zastawionych przedmiotów.

Koniec z kredytami na pożyczki?

Banki znajdą metody obchodzenia limitu, ale ustawa mimo wszystko skomplikuje życie tym, którzy udzielają najbardziej ryzykownych pożyczek –  mówi Andrzej Powierża, analityk BDM PKO BP. A to uderzy w banki.

Dziś największe firmy pożyczkowe finansują działalność m.in. z kredytów. Z danych NBP wynika, że tylko jedna z firm pożyczkowych w ciągu kilku lat zaciągnęła kredyty na 889,6 mln zł.

Bankowcy chętnie udzielają kredytów firmom pożyczkowym, bo te nie są ich bezpośrednią konkurencją, obsługując inną klientelę. Przeciwnicy lichwy podkreślają, że banki w ten sposób pozbywają się ryzyka, a klientów, którzy mogliby się taniej zadłużyć w banku, skazują na drogie pożyczki w innych instytucjach. Pieniądze zgromadzone na bankowych lokatach w drugim obiegu pracują na lichwiarski procent. To skandal –  mówi Anna Milewska, która była głównym ekspertem sejmowej komisji w pracach nad ustawą antylichwiarską, a dziś kandyduje do Sejmu z listy Samoobrony.

Tomasz Trabuć z Providenta przyznaje, że firma korzysta z kredytów bankowych. Prawnicy Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu uważają, że to narusza prawo bankowe. Ale prof. Małgorzata Zaleska z SGH nie zgadza się z tym i zwraca uwagę, że firmy pożyczkowe w ogóle nie podlegają prawu bankowemu.

Tak czy owak, teraz kredytów "pod pożyczki" będzie mniej. Przeciwnicy lichwy cieszą się, że układ banków z pożyczkodawcami, ich zdaniem nieetyczny i groźny dla gospodarki, zostanie zerwany.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę