Kremy lub pudry powodujące pieczenie czy swędzenie trafią do krajowego systemu informowania o kosmetykach.
Lekarz, który po zbadaniu pacjenta stwierdzi, że np. uczulenie lub inna przypadłość spowodowana została użyciem kosmetyku, musi zgłosić to do ogólnopolskiego rejestru kosmetyków. Przepisy takie obowiązują od 23 grudnia. W krajowym systemie informowania o kosmetykach, w którym zgromadziliśmy dotąd kilkadziesiąt tysięcy danych o polskich i zagranicznych towarach, znajdują się takie informacje, jak: nazwa handlowa kosmetyku, imię i nazwisko lub nazwa i adres producenta oraz miejsce przechowywania dokumentacji tych produktów – mówi Izabela Burzyńska z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. – Teraz do systemu trafiać też będą wszelkie informacje dotyczące przypadków zachorowań wywołanych podczas stosowania poszczególnych kosmetyków. Obowiązek zgłaszania szkodzących towarów spoczywa na lekarzach.
W przyszłym roku dodatkowo, zgodnie z dyrektywami Unii Europejskiej, producent kosmetyków będzie zobowiązany każdemu zainteresowanemu udostępnić na życzenie dane o składzie wyrobu. Będzie musiał również poinformować potencjalnego klienta o przypadkach zachorowań spowodowanych użyciem kosmetyku. Odnotowane zostaną kosmetyki, które szkodzą skórze, włosom czy paznokciom. Powstanie więc przy okazji "czarna lista" kosmetyków, których jakość pozostawia wiele do życzenia. Każdy przed zakupem będzie miał możliwość sprawdzenia, czy towar, który zamierza kupić, nie znajduje się na tej "niebezpiecznej liście".