Bank Gospodarki Żywnościowej podał za AgraEurope, że Parlament Europejski wzywa Komisję Europejską do wznowienia prac nad projektem dotyczącym obowiązkowego oznaczenia kraju pochodzenia mięsa w produktach przetworzonych.
W grudniu 2013 r. KE opublikowała raport, który wskazywał, że 90 proc. konsumentów w UE byłoby zainteresowanych otrzymaniem informacji o kraju pochodzenia mięsa, które znajduje się w produktach przetworzonych. Niemniej, jeśli taki wymóg podniósłby ceny produktów, nie byliby gotowi do poniesienia takiego kosztu. Wnioski wynikające z powyższego raportu zostały zakwestionowane przez członków PE, którzy w trakcie obrad 11 lutego br. głosowali za skierowaniem wniosku do KE o wznowienie prac nad projektem dot. oznaczania przetworzonej żywności.
Oznaczanie kraju pochodzenia mięsa na terenie UE ze wskazaniem miejsca chowu zwierząt, kraju uboju, zostało wprowadzone po wybuchu tzw. afery mięsnej w 2013 r. Na jaw wyszła wówczas nielegalna działalność prowadzona na terenie UE, która była związana ze sprzedażą mięsa końskiego jako wołowego. By zwiększyć bezpieczeństwo w łańcuchu produkcji mięsa oraz świadomość konsumentów o spożywanym produkcie, wprowadzono obowiązek zamieszczania informacji o źródle surowca, początkowo dla wołowiny, a od kwietnia br. zasady te obejmą również nieprzetworzone mięso drobiowe, wieprzowe oraz jagnięcinę.
Jak widać decydenci coraz większą wagę przywiązują do kwestii bezpieczeństwa, zwiększania świadomości konsumentów w UE o produktach spożywczych w tym zawierających mięso. Takie zamiany w ustawodawstwie są niezaprzeczalnie sporym wyzwaniem dla producentów mięsa, z drugiej strony dają możliwość wyróżnienia się na rynku wspólnotowym i skierowania uwagi konsumentów na wysokiej jakości produkty pochodzące z danego kraju.