Na liście produktów tradycyjnych w Ministerstwie Rolnictwa znalazły się takie przysmaki, jak krupniok śląski czy popularne w regionie zawierciańskim prażonki. Beskidzcy górale chcą zarejestrować także miejscowe przysmaki.
Na razie na ministerialnej liście znajdują się tylko trzy smakołyki z regionu Śląska Cieszyńskiego, wszystkie zostały zgłoszone przez cieszyński Ośrodek Doradztwa Rolniczego. To ciastka ze szpyrek, czyli skrawków słoniny pozostałych po zrobieniu smalcu, zozworki, popularne wigilijne ciastka z dodatkiem imbiru, i wielkanocny murzin - rodzaj ciasta z dodatkiem szynki i boczku.
- Postanowiliśmy ostro zabrać się do pracy i przygotować spis jeszcze innych miejscowych przysmaków, które nadawałyby się do wpisania na listę - mówi Józef Michałek, sekretarz Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan.
Ministerialna lista produktów tradycyjnych trafi do Brukseli. Jeśli zostanie zaakceptowana przez Komisję Europejską, umieszczone na niej przysmaki dostaną unijne certyfikaty, że są wyrobami najwyższej jakości, produkowanymi tradycyjnymi metodami.
- Byłaby to świetna promocja dla naszego regionu. Ludzie chętnie kupują takie produkty - uważają górale.
Na razie do mieszkańców trafiły ankiety potrzebne przy rejestracji regionalnych produktów. Nie jest to wcale takie proste: za tradycyjne uważa się metody wykorzystywane od co najmniej 25 lat, w dodatku trzeba udokumentować pochodzenie produktu na podstawie dokumentów: książek (niekoniecznie kucharskich), zachowanych w domach starych przepisów.
- Z tym jest największy problem, bo nasza kulinarna tradycja oparta jest głównie na ustnych przekazach - tłumaczy Michałek.
Dlatego górale szukają teraz wszelkich informacji na temat zupy zwanej bioło polywka, czyli wywaru na wędzonce, zabielonego mlekiem podawanego z dodatkiem ziemniaków, makaronu lub ryżu. Potrzebne są także wszelkie wzmianki o jelicie, które - jak tłumaczą górale - różni się od śląskiego krupnioka i ogólnopolskiej kaszanki, czy kubusiu - bardzo smacznej potrawie przyrządzonej z zapieczonych w piecu tartych ziemniaków.
Michałek ma nadzieję, że Związkowi uda się zarejestrować bachora, z którego słynie np. restauracja w czeskiej miejscowości Mosty. Bachor to jelito nadziewane tartymi ziemniakami, zapiekane z boczkiem.
- Mamy oczywiście nadzieję, że to nie koniec listy naszych specjałów, że mieszkańcom uda się coś jeszcze wymyślić. Teraz niecierpliwe czekamy na wypełnione ankiety - mówi Michałek.