Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Chiny chcą zagranicznych inwestycji

3 grudnia 2015
Chiny zamierzają znieść niektóre restrykcje dotyczące inwestycji zagranicznych, m.in. w sektorach handlu elektronicznego, akumulatorów, transportu kolejowego i chemicznym, by zapewnić dogodne warunki dla swoich własnych inwestycji za granicą.

Chociaż eksperci pozytywnie oceniają kierunek planowanych zmian, uważają je za zbyt małe i zalecają całkowitą rezygnację z używania katalogu sektorów, do których firmy zagraniczne są dopuszczone.

Proponowana reforma zakłada zmniejszenie z 79 do 35 liczby gałęzi gospodarki, w których zagraniczne firmy zmuszone są do wchodzenia w spółki joint venture z chińskimi partnerami lub ograniczone są do udziałów mniejszościowych. Niektóre z sektorów usuniętych z listy wciąż będą jednak zamknięte ze względu na inne obowiązujące regulacje, a większość spośród gałęzi, które mają zostać otwarte, to sektory małe i specjalistyczne albo zdominowane już przez bardzo konkurencyjne chińskie firmy - zauważa „Financial Times".

Chińskie firmy coraz śmielej inwestują za granicą, w tym w Europie i USA, a światowe rynki wywierają na Pekin coraz silniejszą presję, by zniósł sztywne ograniczenia dotyczące inwestycji zagranicznych u siebie. Liberalizując teraz przepisy w tym zakresie, Chiny liczą na to, że zagraniczne rynki nie wprowadzą podobnych barier dla inwestorów chińskich.

Pekin jest również zaniepokojony słabnącymi inwestycjami zagranicznymi w Chinach i zwalniającą gospodarką kraju, której wzrost ma być w tym roku najniższy od roku 1990. Całkowite inwestycje zagraniczne, które napłynęły do Chin w pierwszych dziewięciu miesiącach br., są mniejsze o 1,4 proc. od analogicznego okresu w zeszłym roku. Natomiast w lipcu i sierpniu br. wyniosły one odpowiednio 14 i 17 proc. mniej niż w tych samych miesiącach roku ubiegłego.

Proponowane zmiany zakładają m.in. otwarcie dla inwestorów z zagranicy sektora obróbki rzadkich gatunków drewna, chińskich luksusowych alkoholi, kin oraz niektórych rodzajów buldożerów i spychaczy. Jednocześnie jednak inna lista branż, w których inwestycje zagraniczne będą zabronione, zostanie powiększona o nowe rodzaje produktów modyfikowanych genetycznie, produktów tytoniowych, usług geologicznych i kartograficznych, aukcji nieruchomości i sklepów z antykami.

Izba Handlowa UE w Chinach, która regularnie apeluje do władz w Pekinie o otwarcie rynku dla inwestorów zagranicznych, ocenia, że proponowane zmiany są „jedynie małym krokiem dla chińskiego rządu w wyrażanych przez niego ambicjach oddania decydującej roli siłom rynkowym" - napisano w oficjalnym komentarzu organizacji.
Zmiany należy uznać za niewystarczające szczególnie w kontekście toczonych obecnie przez Pekin negocjacji ws. dwustronnych umów regulujących handel z największymi gospodarkami świata. Podejście Chin, zakładające wpuszczanie zagranicznych inwestorów tylko w te sektory, w których służy to celom gospodarczym Chin, może utrudnić te negocjacje - ocenia europejska Izba Handlowa.

Według niej Chiny powinny całkowicie zrezygnować z posługiwania się katalogiem inwestycyjnym, a zamiast niego wprowadzić krótką listę negatywną. „Europejska Izba jest zaskoczona, że dzisiaj, w obliczu trwającej dyskusji na temat dwustronnej umowy o inwestycjach UE-Chiny, wciąż komentujemy zmiany w katalogu, a nie zawężoną listę negatywną" - powiedział dyrektor Izby Joerg Wuttke.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę