Od 1 marca zapłacimy o 22 proc. więcej za Internet. Jest też dobra wiadomość: możemy skorzystać z nowej ulgi podatkowej z tego tytułu.
Do tej pory usługi dostępu do Internetu, świadczone na rzecz klientów indywidualnych i instytucji kulturalno-oświatowych, były zwolnione z podatku VAT. Z chwilą wejścia w życie przepisów Ustawy z dnia 16 grudnia 2004 r., będą obłożone 22 proc. VAT-em. Tak się stanie już za dwa tygodnie - 1 marca - pisze "Gazeta Pomorska".
Podwyżka nie ominie klientów dwóch największych dostawców usług internetowych, czyli Telekomunikacji Polskiej i Netii. Każda osoba będąca płatnikiem podatku dochodowego od osób fizycznych, która poniosła wydatki na użytkowanie Internetu, w lokalu (budynku) będącym miejscem zamieszkania podatnika może w roku podatkowym odliczyć od dochodu maksymalnie 760 zł. Tę ulgę na Internet przewiduje znowelizowana ustawa z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych - podaje dziennik.
"Wydatki poniesione na użytkowanie Internetu muszą być udokumentowana fakturą VAT" - zaznacza Maciej Cichański, rzecznik Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Od dochodu nie można odliczyć kosztów związanych z przyłączeniem do sieci (np. zakupu modemu i opłaty aktywacyjnej). Użytkownicy sieci, którzy chcą skorzystać z odliczenia, muszą zachować wszystkie faktury wystawione od początku 2005 roku. Klienci Netii nie będą mieli problemów z dokonaniem odliczenia, ponieważ na fakturach znajduje się osobna pozycja (oznaczona kodem PKWiU 64.20.1), dotycząca usług dostępu do Internetu. Także użytkownicy Internetu TP powinni bez przeszkód skorzystać z nowej ulgi - informuje "Gazeta Pomorska".
"Pozycje abonamentu za usługi stałego dostępu do Internetu (Neostradę) czy opłaty za pakiet internetowy i połączenia dial-up wykazywane są jako oddzielna pozycja na fakturze. Tam również znajdzie się informacja o kwocie pobranego podatku VAT" - wyjaśnia Maria Piechocka, szefowa biura prasowego TP w Poznaniu. A jeśli należność za Internet regulujemy za pomocą stałego zlecenia w banku? Wtedy dostawca usługi wysyła jedną fakturę do banku, a drugą do klienta. Na jej podstawie może również dokonać odliczenia - czytamy w dzienniku.