Stawki na światowych giełdach bardzo stabilne, tymczasem na krajowym rynku spore zamieszanie i huśtawka cenowa. A wszystkiemu winny jest wahający się kurs dolara. Największe tąpnięcie nastąpiło we wtorek, gdy – notowania śruty sojowej poszybowały w górę do 1340 złotych za tonę.
Środa przyniosła uspokojenie i stawki spadły o 40 złotych. Dzisiejszy dzień rozpoczyna się na podobnym poziomie, ale sprzedający już robią zakusy na powrót podwyżek. Jednak takie zmiany cen skutecznie odstraszają kupujących, którzy wolą poczekać na stabilizację.
Niestabilny kurs złotego do dolara, który steruje rynkiem śruty sojowej, zdaje się nie mieć żadnego wpływu na rynek rzepaku. Notowania pięły się w górę w ubiegłym tygodniu, by zatrzymać się przy granicy 1200 złotych za tonę.
Rzepak – zbiory 2009 r.
ceny transakcyjne zł/t
bez dowozu 1150 – 1180
z dowozem 1200 – 1220
Teraz panuje atmosfera wyczekiwania. Rzepaku z ubiegłorocznych zbiorów jest niewiele. Rolnicy chcieliby sprzedać go jak najszybciej, ale nie tanio! Tymczasem przetwórcy nie spieszą się zakupami, licząc na przeceny.
A szansa na nie jest coraz bardziej realna, bo zakłady powoli szykują się do nowych zbiorów, czyszczą magazyny i wygaszają produkcję.
Rzepak – zbiory 2010 r.
ceny kontraktacyjne zł/t
bez dowozu
wilgotność 9% 1150
z dowozem
wilgotność 7,5% 1200
Część z nich już zaprzestała kupowania surowca. Stawki kontraktacyjne na rzepak z tegorocznych zbiorów sięgają 1200 złotych za tonę. Ale są to ceny z dowozem i przy niskiej wilgotności nasion. Wyższe parametry, ale odbiór od producenta, obniżają zysk o 50 złotych za tonę.