Krajowa Spółka Cukrowa jest na ostatniej prostej w zatwierdzaniu strategii rozwoju firmy na najbliższe lata. Szczegóły nie są jeszcze znane, ale wiadomo, że największy polski koncern cukrowy chce iść na zakupy i zainwestować w nowe fabryki.
Po kilku chudych latach spowodowanych reformą unijnego rynku cukru dla producentów nadeszły lepsze lata. Ceny na światowych rynkach są bardzo atrakcyjne. A ci, którzy zgodnie z oczekiwaniami Brukseli ograniczyli produkcję otrzymują wielomilionowe rekompensaty. Toruński koncern te pieniądze będzie chciał zainwestować w nowe fabryki cukru.
Marcin Kulicki – prezes KSC: jedną z konieczności jaką widzimy jako zarząd, to jest pozyskanie większego wolumenu cukru do sprzedaży.
Zarząd KSC kończy właśnie opracowywanie strategii spółki, którą wkrótce powinna zaakceptować Rada Nadzorcza. Właściciel oczekuje podjęcia takich działań, które przygotują firmę do liberalizacji rynku w 2014 roku.
Krzysztof Żuk – ministerstwo skarbu państwa: zależy nam na tym, ażeby potencjał polskiego cukrownictwa utrzymać i rozwijać. Dostosować Krajową Spółkę Cukrową do tego, co jest nieuchronne – do tej konkurencji na wolnym rynku.
Otwarte pozostaje natomiast pytanie, gdzie Krajowa Spółka Cukrowa kupiłaby fabryki. Mówiło się o ekspansji na rynku ukraińskim , bałkańskim ..oraz polskim. Jako potencjalny nabytek wymieniało się należący do British Sugar zakład w Glinojecku.
Ale tu problemem może być cena. Glinojeck to największa polska cukrownia, która na dobę może przerobić nawet 12 tysięcy ton buraków. Jej udział w krajowym rynku to, aż 11%.